Ranking IPO za 2007 r. Ranking zeszłorocznych debiutów giełdowych i domów maklerskich
- IPO.pl,
- 29.02.2008
Subrankingi - emisje powyżej 50 mln zł
Pierwszy subranking wskazuje wyraźnie na dominację UniCredit CA IB Polska z 8 przeprowadzonymi emisjami. Kolejno za nim - co ciekawe - uplasował się DM IDM SA, który do tej pory utożsamiany był raczej z mniejszymi emisjami. Tymczasem IPO Grupy Kolastyna, Gadu-Gadu, Pol-Aqua, Bomi, Energoinstalu i Orła Białego wszystkie przekraczały wartość 50 mln zł (mimo że niektóre nieznacznie), pozwalając DM IDM SA zająć w subrankingu tak wysoką pozycję. Na trzecim miejscu plasuje się Dom Inwestycyjny BRE Banku z pięcioma emisjami, dalej zaś pozostaje "peleton", w którym każdy dom może się pochwalić tylko dwiema emisjami. Godny uwagi jest debiut w rankingu domu maklerskiego Suprema Securities, który przeprowadził w zeszłym roku dwie emisje powyżej 50 mln zł - P.A. Nova oraz Silvano.
W kategorii wartości emisji ponownie króluje UniCredit CA IB Polska, jak już wspomniano, przede wszystkim dzięki emisji Immoeast o wartości ponad 10.7 mld zł, którą przeprowadzał razem z grupą renomowanych podmiotów zagranicznych (Constantia Privatbank, Credit Suisse, Deutsche Bank, Morgan Stanley), ale również owianej złą sławą emisji LC Corp na 1059,5 mln zł czy Warimpeksu na 428,3 mln zł. Drugie miejsce zajął CDM Pekao SA, głównie dzięki emisji największego polskiego dewelopera J.W. Construction. Trzecie miejsce przypadło w udziale DM IDM SA, w sporej części dzięki wartej 308 mln zł emisji Pol-Aqua, spółki ze stajni Ryszarda Krauzego.
Zobacz również:
- GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
- Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
Najwyższe stopy redukcji w transzy inwestorów indywidualnych wystąpiły przy emisjach CDM PEKAO SA (średnio ponad 94%). Jest to przede wszystkim zasługą emisji J.W. Construction, przy której stopa redukcji wyniosła aż 98,1% - debiut przypadł na szczyt popularności deweloperów mieszkaniowych na polskiej giełdzie, co pozwoliło również ustalić bardzo korzystną dla spółki cenę emisyjną. Na drugim miejscu uplasował się DM IDM SA ze średnią ważoną stopą redukcji na poziomie 92,47%, a na trzecim - Beskidzki Dom Maklerski (średnia stopa redukcji lekko przekraczająca 91%).
Rozpatrując relację ceny emisyjnej do wcześniej podanej ceny maksymalnej na pierwsze miejsce wysuwają się CDM Pekao SA oraz Suprema Securities. W przypadku obu domów maklerskich ceny emisyjne ustalane były na maksymalnym poziomie, jako że wprowadzały swoje spółki jeszcze przed pogorszeniem koniunktury na GPW, a więc do końca lipca 2007. Dla emisji Silvano nie byliśmy w stanie uzyskać danych na temat wcześniej ustalonej relacji ceny emisyjnej do maksymalnej, w związku z tym pierwsze miejsce w tym subrankingu Suprema Securities zawdzięcza jednej emisji - P.A. Nova. Na kolejnych miejscach znalazły się DM IDM SA oraz DI BRE, oba domy ze średnią relacją powyżej 90%.
<hr>
Rozmowa z Radosławem Olszewskim, prezesem zarządu DM BOŚ SA
Zmienił się zwycięzca naszego rankingu domów maklerskich. Na pierwszym miejscu znalazł się DM BOŚ. Jakie kompetencje spowodowały, że staliście się zwycięzcą? Czy można mówić o jakiś przewagach konkurencyjnych DM BOŚ?
Czy domy maklerskie podlegają specjalizacji? Czy DM BOŚ postanowił skoncentrować się na małych emisjach, bo najwięcej IPO na giełdzie to debiuty małych i średnich spółek?
- Do pewnego stopnia tak, choć zachowana jest tu daleko idąca elastyczność. Skoncentrowaliśmy się na rynku małych i średnich spółek, uważamy bowiem ten sektor za najbardziej perspektywiczny. Jednocześnie biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, jestem pewien, że z powodzeniem możemy realizować również emisje o większych wartościach.
Czy małe emisje są łatwiejsze do przygotowania?
- Na etapie przygotowań ilość pracy jest porównywalna. Można nawet powiedzieć, że ze względu na zwykle wcześniejszą fazę rozwoju spółki małe emisje często wymagają więcej prac związanych z przygotowaniem do IPO. Specyfika mniejszych emisji wymaga większego zaangażowania sprzedawców, prezentujących silne strony spółki i umiejących wyjaśnić wątpliwości inwestorów związane z większym ryzykiem mniejszych podmiotów. Mniejsze są też zazwyczaj budżety promocyjne, stąd większe znaczenie ma bezpośrednie dotarcie z ofertą do inwestorów.
Czy jeżeli spółka myśli o kilku emisjach, to pierwsza z nich powinna być mała, aby drugą plasować bardziej precyzyjnie? Czy warto w taki sposób testować rynek?
- Nie nazwałbym takiej sytuacji "testowaniem" rynku. Trzeba pamiętać, że ze względu na małą znajomość spółki przez inwestorów i związaną z tym koniecznością dużego dyskonta pierwsza emisja zawsze jest droższa i trudniejsza dla spółki. Wycena rynkowa sprawia, że kolejne emisje przebiegają w korzystniejszych dla spółki warunkach. Kilka mniejszych emisji może mieć zatem uzasadnienie ekonomiczne, choć trzeba też pamiętać, że oznacza to kilka trudnych organizacyjnie i generujących koszty procesów.
Podręcznikowo traktując IPO, premia za ryzyko powinna wynieść dla inwestorów 10-15%. Czy jeżeli premia jest kilkakrotnie wyższa, jest to błąd debiutu?
- Wycena spółki bywa zmienna w okresie od dnia zakończenia budowy księgi popytu do dnia debiutu. Poza zmiennymi warunkami rynkowymi na cenę debiutu ma również wpływ wielkość niezaspokojonego popytu w momencie sprzedaży, a więc skłonność inwestorów do dalszego dokupowania akcji. Te czynniki mogą spowodować, że przy słabnącym rynku spółka debiutuje blisko ceny emisyjnej, a poprawa koniunktury oznacza, iż oczekiwana kilku-, kilkunastoprocentowa premia zostaje powiększona. (zg)