Złe zarządzanie - tych praktyk unikaj!

Mając nadzieję na stworzenie efektywnej i wydajnie działającej organizacji, należy przestrzegać kilku podstawowych zasad. Ich brak może szybko zniwelować każdy plan rozwoju, przyczynić się do pogorszenia relacji między pracownikami i wpłynąć na ogólną sytuację firmy.

Źli menedżerowie:

Zaczynają od negacji wszystkiego, co dotyczy ich poprzedników.

Często nowo powołani kierownicy zaczynają swą pracę od "sprzątania" po poprzednikach. Twierdzą, że doprowadzenie wszystkiego do porządku potrwa przynajmniej rok. W ten sposób źli menedżerowie mogą usprawiedliwiać brak przyszłych, własnych sukcesów - nie mogli zrealizować zakładanych celów, bo musieli naprawiać bałagan po byłych kierownikach.

Zawsze są zajęci.

Próbują nadzorować tyle zadań i projektów, że nie starcza im czasu na wykonywanie codziennych obowiązków. W mniemaniu złych menedżerów, projekty, w które się angażują, są kluczowe z punktu widzenia interesów firmy i dlatego nie mogą oni realizować planów dotyczących bieżącej działalności podległych im departamentów. Wezmą się za to dopiero, gdy najważniejsze, ich zdaniem, zadania zostaną wykonane.

Zobacz również:

  • Zarządzanie informacją – nowe kierunki
  • 9 cech wielkich liderów IT

Nie są ambitni.

Wiedzą, w jaki sposób wyznaczyć cele, do których mają dążyć. Powinny być to długoterminowe, luźno i obszernie określone projekty. Wówczas szansa na wykazanie się i osiągnięcie sukcesu rośnie. Takie podejście nigdy nie przyniesie optymalnych efektów dla firmy, ale złych menedżerów to nie interesuje. Niska wydajność zakończona jakimkolwiek sukcesem jest lepsza niż narażenie się na problemy w przypadku postawienia przed sobą ambitnych krótkoterminowych celów.

 Nie integrują się z zespołem.

Kiepscy menedżerowie uwielbiają spoglądać na statystyki i wskaźniki wydajności poszczególnych działów w firmach. Pozwala im to podejmować decyzje na odległość, bez konieczności integrowania się z zespołem czy omawiania problemów w siedzibie firmy. A jeśli dana organizacja zacznie podążać w złym kierunku, to łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na zastępców, którzy byli na miejscu i mogli zareagować.

Obwiniają wszystkich oprócz siebie.

Mają przygotowanych wiele wymówek usprawiedliwiających brak sukcesów. Zrzucają winę na nieprawidłowo przygotowane raporty, które zawierają błędne wnioski. Wina może również leżeć po stronie warunków zewnętrznych. W końcu dostaje się podległym pracownikom, którzy w oczach menedżera są niekompetentni.

 Tworzą nierealistyczne, ale efektowne plany.

Źli menedżerowie wiedzą, w jaki sposób pokazać się zarządowi. Potrzebny jest długi, efektowny plan działań, który będzie przesycony treścią, a stopień jego złożoności przekroczy dotychczasowe normy. Zarząd będzie wówczas zadowolony, ponieważ zyska poczucie panowania nad wielkim przedsięwzięciem. Natłok założeń projektowych sprawi, że sprytni menedżerowie będą mogli zawrzeć w swych planach wiele warunków koniecznych do zrealizowania celów. W ten sposób automatycznie zyskają usprawiedliwienie prawdopodobnej porażki.

Wydają tylko polecenia.

Komunikacja w jedną stronę to częste zjawisko. Menedżerowie mogą tworzyć pozory współpracy, organizując fora wymiany opinii z pracownikami, ale zwykle jest to tylko atrapa. Kiepscy kierownicy nie są zainteresowani postulatami czy sugestiami pracowników, ich jedynym celem jest trzymanie się planu. Pojawienie się sygnałów mówiących o niezadowoleniu skłania złych menedżerów do wyciągania dział o największych kalibrze (np. oskarżenia o skłócanie pracowników).

Koncentrują się wyłącznie na zadowoleniu akcjonariuszy.

Wiedzą, kto tak naprawdę wypłaca im pensję i zrobią wszystko, by akcjonariusze byli usatysfakcjonowani bieżącą działalnością firmy. Skrajnie nieodpowiedzialni menedżerowie mogą w ten sposób podejmować złe, długoterminowe decyzje - tylko po to, by na chwilę obecną wykazać zyski.

Idą po trupach do celu.

Uwielbiają wcielać w życie maksymę "dziel i zwyciężaj". Manipulują, tworzą intrygi, antagonizują pracowników i szefów. Dzięki temu odwracają uwagę od spraw ważnych dla firmy i swoich własnych zaniedbań.

Łatwo uciekają, gdy pojawiają się problemy.

Przewidując odłożone w czasie efekty swojej niekompetencji, co kilka lat zmieniają pracę. Mając w perspektywie odejście, nie angażują się w rozwiązywanie problemów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200