Stanowczość i troska. Wizja menedżerska, o którą warto walczyć

Dariusz Duma

Executive coach

Klej na duszę

Dobra wizja angażuje i zobowiązuje. Aby tak było, musi dotknąć i poruszyć całego człowieka - jego rozum, uczucia i wolę. Przemyśl swoją wizję na tych trzech poziomach: na ile dostrajasz się do tego, co twoi ludzie na dzisiaj wiedzą, co czują i czego pragną. Na ile wasze wspólne cele są w dialogu z aspiracjami i wrażliwością ludzi na każdym z tych poziomów? Co nowego i oczekiwanego wnoszą? A na koniec, na trzy sposoby szukaj drogi do ludzi - żeby mogli wiedzieć, czuć i chcieć. Praktyka pokazuje, że większość polskich menedżerów, zwłaszcza w branżach związanych z technologią i kompetencjami specjalistycznymi, skupia się na założeniu, że wystarczy wiedzieć, by działać. Wiedza ułatwia podjęcie pierwszej decyzji o zaangażowaniu się, niestety, nie wystarcza na ogół, by wykrzesać z ludzi wytrwałość, współpracę, mobilizację, energię do podniesienia się w sytuacji porażki. To są chyba kluczowe deficyty polskich zespołów. Intelektualnie bliscy genialności, samodzielni specjaliści z dorobkiem, nie potrafimy tworzyć wielkich przedsięwzięć, bo one na ogół długo trwają i wymagają współpracy. Tam - poza genialnością intelektu - potrzeba siły woli i wielkości serca. Twoja wizja powinna obejmować także te obszary. Warto w sporcie, biznesie, polityce budować zespoły na fundamencie jasności celu, rezonansu emocji i woli zwycięstwa. Warto też samym sobą tak zarządzać i tak siebie rozwijać, by - pracując na bazie tego, co w nas najmocniejsze - stale doskonalić te wymiary naszego tworzenia i komunikowania wizji, które nie nadążają za resztą. Stąd trening emocji i trening woli, tak mocno obecne w tradycji przez stulecia, pojawiają się dzisiaj ponownie pod postacią różnorodnych propozycji szkoleniowych - od inteligencji emocjonalnej, poprzez różnorodne treningi psychologiczne i survivalowe, kończąc na jodze, medytacji i sztukach walki. I jeszcze uczenie się komunikacji, która nie tylko przekazuje znaczenia i służy porozumieniu - winna przede wszystkim przekazywać emocje, komunikować zaangażowanie i siłę wzajemnych zobowiązań. Dzięki takiej komunikacji ufamy sobie, a zespół staje się nie tylko bankiem kompetencji. Jest bazą energetyczną, źródłem siły, wsparcia, pozwala na reset emocjonalny i odnowę determinacji. Takie zespoły wygrywają.

Moje - twoje, nasze - wasze

Wiedza o zarządzaniu podsuwa nam kolejny ważny i do bólu praktyczny test twojego przywództwa. W realnym życiu, kiedy nas angażują jako liderów, wizja na ogół już jest. Akcjonariusze, inwestorzy, zarząd - już zdecydowali, czego oczekują i mniej lub bardziej precyzyjnie nam tę wizję prezentują, określając zadania i cele, kryteria sukcesu i sposób premiowania za ich osiągnięcie. To jest nasza "wizja otrzymana". No właśnie, otrzymana, ale czy nasza?

Zobacz również:

  • Jak zatrzymać najlepszych?
  • Bądź doceniony i doceniaj

Niestety, polska historia uczyła nas przez lata oporu do wizji otrzymanej. Decydowali "oni". Pewnie dlatego także i dziś, gdy już mamy wolność budowania własnego, wolimy krytykować i zwalczać to, co postrzegamy jako narzucone, bo nie nasze. Zbyt wiele spotkań w zespołach szybko i sprawnie kończymy milczącym potakiwaniem, by bezpośrednio po nich burzliwie przedyskutować swoje prawdziwe poglądy w kuchni, na papierosie czy choćby e-mailem…

Do wizji otrzymanej masz obowiązek dołożyć własną. W imię tego, że chcesz tworzyć swój świat. Zbytnie skupienie się na wizji otrzymanej zawsze nas w końcu sprowadzi do pozycji ofiary, braku kontroli nad własnym życiem, a w konsekwencji do wypalenia. Czuwaj więc nad tym, buduj własną, autonomiczną wizję, ale pamiętaj, by równolegle chronić przed tym rodzajem wypalenia swoich podwładnych. Pomóż im - w dialogu z wizją, którą otrzymują od ciebie - zbudować wizje własne. Słuchaj, ucz, przekonuj, wymagaj, egzekwuj. Sytuacja, w której masz świadomość oczekiwań, wymaganych standardów, warunków - i jednocześnie możesz wpływać na sposób realizacji celu, uruchomić własną ambicję, waleczność, zaangażowanie w dobrej sprawie - jest motywacyjnie optymalna. Wydobywa z każdego jego najlepsze cechy. Po partnersku i w dialogu względem celów, stanowczo i wprost wobec wymagań i standardów. Jeśli nasza wizja naprawdę jest nasza, to zobowiązuje, a zobowiązania powinno się egzekwować. Skuteczne przywództwo to godzenie przeciwieństw. Przeszłość i przyszłość? Stanowczość i troska zwycięzcy? Tak!


TOP 200