Obecny menedżer to homo adventurus

CIO Na co menedżerowie powinni zwrócić szczególną uwagę?

Współcześni menedżerowie powinni sobie uświadomić, że najważniejsze dla pracownika jest poczucie samorealizacji w pracy

kreatywność, zachowanie harmonii. Nie możemy dłużej postrzegać ludzkiej natury człowieka jako przeszkody dla pracodawcy lub samego pracownika, ale znaleźć w niej coś, co może działać na jego korzyść. Jeżeli zależałoby to ode mnie, poszedłbym nawet o krok dalej. Doskonale wiemy, że wzięcie urlopu wpływa na większą wydajność. Innymi słowy, pracownicy, którzy biorą parę dni wolnego po to, żeby wyjechać chociażby na dłuższy weekend, po powrocie pracują o wiele wydajniej.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • Zarządzanie informacją – nowe kierunki

CIO Czy obecny menedżer to homo faber, homo economicus czy homo financiarus (jako piąty wymiar globalizacji)?

Obecny menedżer to homo adventurus. Myślę, że nawet menedżerowie wpisują się w archetypy zaczerpnięte z dziecięcych opowiadań. Mają wytworzony pewien obraz bohatera i dążą do niego także w zarządzaniu firmą. Tak więc mamy wizje i mamy opowieści. Wkraczamy na nowy ląd z chęcią podbicia tego, co wcześniej było zajęte przez wrogów, inne firmy czy inne państwa. Wymieniamy się dobrami, współpracujemy ze sobą i jednoczeście współzawodniczymy. Wydaje mi się, że tak naprawdę ludzi najbardziej napędza chęć przygody.

Rozważmy przygodę w kontekście przemysłu rozrywkowego. „Przemysł rozrywkowy” to swojego rodzaju oksymoron. Czy oznacza to, że potrzebujemy przemysłu dla rozrywki, czy też że nie jesteśmy dłużej w stanie zapewnić jej sobie sami? Zauważył to już Jan Potočka (jeden z największych filozofów XX wieku, prekursor czeskiej fenomenologii – przyp. red.), który twierdził, że jeżeli rzeczywistość zostanie pozbawiona wszelkich niebezpieczeństw, będziemy mogli zaobserwować skłonność do pogrążania się w świecie fantazji. Słowem, work hard, play hard. Często sami musimy stworzyć sobie sytuacje niedostatku (nawet sztucznie), ponieważ tylko niedobór stwarza szansę na przygodę, rozrywkę. Jeżeli rzeczywistość zostanie pozbawiona niebezpieczeństw, wtedy będziemy ich szukać właśnie w świecie, który podsuwa nam przemysł rozrywkowy. Żeby móc w tym uczestniczyć, należy ciężko pracować. Przemysł rozrywkowy jest konieczny, wymaga, aby pracować ciężej nawet w nudnej pracy, po to, żeby siedząc spokojnie w domu, trzymając popcorn w dłoni oglądać film, oglądać bohaterów, którzy cierpią z głodu i z zimna. Takie filmowe symulacje cierpienia możemy oglądać tylko w sytuacji nadmiaru. Chodzi o to, aby te dwa życia jak najbardziej różniły się od siebie, tylko wtedy niebiezpieczeństwo, które w głębi duszy chcielibyśmy przeżyć, bawi nas, ponieważ jest tak różne od naszej nudnej pracy.

CIO Uważa Pan, że powinniśmy respektować to, co nieobliczalne, „miękkie” w sferze zarządzania.

Bardzo lubię określenie: nieobliczalnie miękkie. Nie jestem przeciwko kalkulacjom, ale zgodnie z tym, co powiedział Blaise Pascal, pierwszym zadaniem rozumu jest wyznaczenie jego granic. Jeżeli rozum nie będzie miał miał granic, zniszczy sam siebie. Jeśli kierujesz się rozumem, z czasem stajesz się nierozsądny. Chodzi mi o to, że na bycie rozsądnym składa się właśnie wyznaczenie granic rozumu. Tam przecież mieszczą się wszystkie nasze emocje, uczucia, sympatie, miłości etc. Pojęcie zwierzęcych instynktów, rozumianych jako spontaniczny impuls do działania, to jest dokładnie to, co można nazwać nieobliczalnym „miękkim”. To coś, co popycha nas do działania, coś, co sprawia, że jesteśmy aktywni, to także coś, co sprawia, że troszczymy się o innych. Większość decyzji, które podejmujemy w życiu, jest niepoliczalna. Nie poddaje się kalulacjom kontaktów z przyjaciółmi. Adam Smith napisał na ten temat dwie książki. W jednej z nich to kalkulacja jest czynnikiem łączącym społeczeństwo. Druga książka zaś pokazuje, że nie łączy nas kalkulacja, racjonalność czy aspekty ekonomiczne, ale sympatia, lub często nawet bardziej antypatia. To nieobliczalne „miękkie” jest o wiele bliżej prawdziwego „ja”. Według uczonych, jest to najważniejsze.

CIO Ale chyba nie można kierować się tylko emocjami, zwłaszcza w pracy.

Daniel Kahneman (laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 2002 r. – przyp. red.) napisał na ten temat książkę „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym”. Pokazuje w niej, że emocje odpowiednio reagują o wiele szybciej niż ludzki rozum. Słuchanie instynktu bardzo często prowadzi do podjęcia właściwych decyzji. Bycie zbyt racjonalnym oznacza utracenie zdolności działania pod wpływem impulsu.

Jeżeli będziemy zbyt racjonalni, zamienimy się w roboty, będziemy zagrożeniem, taka postawa leżała u podstaw Holokaustu. Z drugiej jednak strony, jeżeli jedynie emocje będą kierowały naszymi działaniami, zamienimy się w zwierzęta. Należy być gdzieś pomiędzy, umieć pogodzić w sobie skłonność do racjonalnej kontroli i optymalizacji z dziką, zwierzęcą, nieprzewidywalną emocjonalnością.

CIO Ale chyba nie można kierować się tylko emocjami, zwłaszcza w pracy. Mając niespełna 24 lata, był Pan szefem doradców ekonomicznych prezydenta Vaclava Hávla. Proszę powiedzieć, jak kontakt z tak wielkim autorytetem wpłynął na Pana postrzeganie świata?

Kontakt z Vaclavem Hàvlem miał dla mnie bardzo duże znaczenie, nie tylko w sferze intelektulanej, ale także był on dla mnie wyobrażeniem bohatera. Zawsze myślał w kontekście europejskim, w jaki sposób możemy zbudować nasz kontynent na pokoju. Polityków głównie interesuje ich elektorat, myślą, że da im on wystarczającą moc lub niezależność, aby utrzymać władzę. On myślał inaczej. O wiele większą władzę ma ten, którego postrzegamy jako naszego przyjaciela, który daje, niż ten, któremu zależy tylko na utrzymaniu pozycji. Havel rozumiał to doskonale, myślę, że wielu z nas powinno się tego nauczyć. To jedna z pierwszych osób, które próbowały nam wyjaśnić, że Europa to coś więcej niż jej gospodarka, kompromisy, wolny postęp. Jeżeli zaczniemy patrzeć na Europę z nieco szerszej perspektywy, uświadomimy sobie, że ponosimy za nią odpowiedzialność. Nie wpłynie to tylko na naszą przyszłość, ale na przyszłość całego świata, ponieważ oczy całego świata skierowane są na Europę.


TOP 200