Czy to jest bojaźń, czy wyrachowanie?
- 01.06.2004
Implementacja modułu produkcyjnego uchodzi za trudne, najczęściej realizowane na końcu procesu wdrożenia pełnego pakietu albo też nie wdraża się go wcale, zastępując niektóre produkcyjne funkcjonalności na przykład ułamkami modułu logistycznego.
Implementacja modułu produkcyjnego uchodzi za trudne, najczęściej realizowane na końcu procesu wdrożenia pełnego pakietu albo też nie wdraża się go wcale, zastępując niektóre produkcyjne funkcjonalności na przykład ułamkami modułu logistycznego.
Jeśli przedstawicieli firm produkcyjnych zapytać, jaka powinna być optymalna kolejność wdrażanych w ich przedsiębiorstwie modułów systemu MRP, to najczęściej wyliczają oni kolejno: księgowość i finanse, gospodarkę materiałową i dopiero na kolejnym miejscu produkcję. Czyżby więc miało się okazać, że kalkulacje i przemyślenia menedżerów wskazują, iż firmie produkcyjnej najwięcej korzyści przyniesie nie korzystanie z wdrożonego modułu produkcyjnego, lecz właśnie finansowego? "Rzeczywiście, moduły produkcyjne są zazwyczaj wdrażane z największymi oporami - mówi Wojciech Sieroń z QAD Polska - dzieje się tak głownie z dwóch powodów: Po pierwsze, uruchomienie produkcji związane jest z przygotowaniem znacznie większej liczby danych niż w przypadku innych modułów, a od jakości tych danych zależy przecież późniejsza poprawność działania MRP, rejestracji kosztów produkcji czy rejestracji zużycia materiałów. Po drugie, procesu produkcji zwykle nie da się zalgorytmizować, choćby ze względu na zmienność warunków zewnętrznych: awarie maszyn, braki materiałowe czy np. nieoczekiwane zmiany zamówień od kluczowego klienta. Uważam więc, że warto, a nawet należy mocno przemyśleć, do którego momentu produkcja powinna być wspierana przez system, a które elementy w modelu informatycznym można pominąć, pozostawiając decyzję człowiekowi". Wojciech Sieroń podkreśla pojawiające się na rynku tendencje do tworzenia mocno skomplikowanych rozwiązań informatycznych, które w konsekwencji mogą się okazać zupełnie nieużyteczne. Rozwiązaniom tym przeciwstawia "rozwiązania lekkie", mające wprawdzie stosunkowo dużą funkcjonalność, ale jednocześnie dające się łatwo parametryzować. "Aby rozwiązać powyższe problemy - podsumowuje Sieroń - trzeba skupić się przede wszystkim na tych funkcjach systemu, które po wdrożeniu przyniosą firmie znaczącą wartość dodaną, np. zautomatyzują kalkulację zapotrzebowania materiałowego, usprawnią rozliczenie materiałów, urealnią rejestrację kosztów robocizny przypadających na poszczególne wyroby, wspomogą planowanie produkcji". W firmie Intier Automotive Seating, produkującej siedzenia do samochodów, sygnały od klienta przychodzą średnio co 2 minuty i 20 sekund. Czas realizacji zlecenia wynosi natomiast 6 godzin, w tym 1,5 godziny przeznaczone jest na sam transport. W takiej sytuacji moduł produkcji, działający w oparciu o pętlę MRP, tworzący jeden sztywny plan produkcji na cały dzień, nie miałby racji bytu, uniemożliwiałby sprawne reagowanie na sygnały przychodzące od klienta w ciągu dnia. Dlatego w firmie zdecydowano się wdrożyć moduł Just In Time zintegrowany z MFG/PRO eB2 firmy QAD. Rozwiązanie to pozwala omijać pewne ograniczenia związane z pętlą MRP, sygnały od klienta zasysane są bezpośrednio do planu produkcji. Dzięki produkcji Just In Time, firma Intier nie tworzy kosztownych w utrzymaniu zapasów, co przy produkcji ponad 1000 różnych konfiguracji siedzeń ma niebagatelne znaczenie. Podobną politykę Intier stosuje wobec swoich dostawców - produkując tak wiele wariantów siedzeń, potrzebuje wielu komponentów, aby więc nie mnożyć kosztów ich magazynowania, stara się ograniczać dostawy tak, by w magazynach znajdowały się zapasy maksymalnie na 2-3 dni. W wypadku tego rodzaju przedsiębiorstwa jak Intier, gdzie produkcja obwarowana jest wysokimi wymogami jakości, czymś niemal oczywistym wydaje się być fakt, że moduł wspierający produkcję nie był wdrażany na koniec, lecz równolegle z całym pakietem, zanim pierwsza partia gotowych foteli samochodowych wyjechała do klienta.
Zobacz również:
- GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
- Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
Produkcja zawsze na końcu
Zintegrować rachunkowość z produkcją
Opinii o wysokim stopniu trudności wdrożenia produkcji nie podziela natomiast dyrektor finansowy w Przedsiębiorstwie Cukierniczym Jutrzenka SA w Bydgoszczy, Bohdan Stankiewicz: "Czy wdrożenie produkcji jest trudne, to zależy na pewno od skali firmy i skomplikowania procesu technologiczno-produkcyjnego. Bardzo istotne jest także to, czy moduł ma służyć samemu wsparciu organizacyjnemu produkcji, czy też ma być w pełni zintegrowany z systemem kosztów i w konsekwencji z systemem księgi głównej. Ogólnie jest to łatwy element wdrożenia systemu zintegrowanego, merytorycznie znacznie prostszy do wdrażania od innych, jest pracochłonny, ale nie trudny". Bohdan Stankiewicz, nadzorujący kwestie IT w "Jutrzence", opowiada, że nie przypomina sobie większych problemów po stronie systemu przy wdrażaniu modułu produkcji. To, na co wtedy zwracano w firmie dużą uwagę, to przede wszystkim współdziałanie ludzi ze służb rachunkowości zarządczej, którzy potrafiliby celnie wskazać, jakie informacje będą przydatne w precyzyjnym analizowaniu kosztów każdego rodzaju asortymentu, linii wytwórczej, odbiorcy, co według Bohdana Stankiewicza jest kluczowe w branży FMCG. "Ważne jest także, by znaleźć odpowiednich ludzi na średnich szczeblach zarządzania, którzy już na pierwszym etapie wdrożenia będą przekonani, że to nie takie trudne zadanie, na drugim etapie będą mieć pewność, że narzędzie jest przydatne, a na trzecim powiedzą, że to nowoczesne i nawet przyjemne. Wyłonienie takich ludzi jest kluczem do sukcesu".