Zielone IT

Rozwiązanie wirtualne

Przyjście Barnhama do VistaPrint we wrześniu 2005 r. było swego rodzaju podróżą w przeszłość. Wcześniej osiem lat spędził w Monster.com, obserwował, jak park serwerowy wzrósł tam z jednego do tysiąca serwerów. Cały rok przed transferem poświęcił wirtualizacji serwerów. W przypadku VistaPrint Barnham dostrzegł jednak potężniejsze wyzwania. "Z zewnątrz wygląda jak firma drukarska. Ale w środku jest firmą na wskroś technologiczną" - mówi Barnham. Jak zauważył, wszystko - od sprzedaży, po produkcję i spedycję - opiera się na oprogramowaniu szytym na miarę. "W Monster.com nie byliśmy nigdy tak skoncentrowani na przetwarzaniu danych" - stwierdza.

Podobnie jak Monster w przeszłości, VistaPrint nie wykorzystywało swojego centrum danych efektywnie. "Ludzie chętnie sięgali po technologie, które akurat były na czasie, choć nie zawsze pasujące do tego, co akurat potrzebne było im w działalności" - mówi Barnham. Wiedział on, że wirtualizacja może zredukować zużycie energii. Cebula jednak zdaje sobie sprawę, że nikogo nie przekona do wydania kolejnych pieniędzy na serwery bez solidnego uzasadnienia biznesowego. Barnham skupił się w uzasadnieniu na wydatkach na energię.

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT
  • CIO "bumerangi": liderzy IT awansują, powracając
  • 6 znaków ostrzegawczych, na które CIO powinni zwrócić uwagę w 2024 roku

Obliczenie całkowitej wielkości energii potrzebnej dla działania serwera nie jest łatwe. Zależy od sposobu wykorzystania maszyny. "O tym nasi dostawcy nie wspominają zbyt często" - zauważa Cebula. Poproszeni - dostarczyli jednak te dane. Na ich podstawie Barnham zbudował przejrzysty model przyjaźniejszego dla środowiska centrum przetwarzania danych.

Barnham obliczył, że gdyby VistaPoint nadal opierało się na serwerach kasetowych, to przy założeniu, że działać będą cztery szafy po osiem serwerów IBM, zużyje 32 000 watów (4 000 na serwer) i będzie potrzebować 9,1 tony schłodzonego powietrza do wentylacji. Alternatywny scenariusz zakładał użycie ośmiu szaf HP Proliant DL 585 i urządzeń 110 Vmware - zużycie wyniosłoby wówczas 5500 watów, czyli 50 watów na maszynę wirtualną i tylko 1,6 tony schłodzonego powietrza. Wirtualizacja umożliwiłaby ponadto VistaPrint efektywniejsze wykorzystanie pojemności jednostek centralnych. Tak jak w przypadku wielu innych firm, VistaPrint traciło energię, nie wykorzystując w pełni mocy serwerów - a w zasadzie wykorzystując tylko około 20%. W ciągu doby typowy serwer x86 wykorzystuje od 5 do 10% mocy - mówi Rakesh Kumar - podczas gdy zużycie energii sięga od 60 do 80% nawet w stanie bezczynności.

Zespół do spraw rozwoju był jednak pełen obaw co do stabilności i wydajności w środowisku wirtualnym. Rok wcześniej zespół IT próbował wirtualizacji na serwerach kasetowych. Uruchomienie VMware zakończyło się klapą. Ograniczenia pamięciowe na serwerach kasetowych obniżyły wydajność oraz liczbę odwołań, które można kierować do każdego serwera. Kiedy Barnham rzucił znowu nieprzyjemne słowo na "V", atmosfera w zespole stała się nerwowa. Barnham przekonał jednak ludzi podczas projektu pilotażowego, który dowiódł wydajności rozwiązania.

Wymiana nowych serwerów w centrum na Bermudach oznaczała utratę inwestycji w serwery kasetowe. Ale Cebula i zarząd nie mogli zaprzeczyć szacunkom ROI. W ciągu trzech lat przyjazne środowisku rozwiązanie przyniesie VistaPrint 450 tys. dolarów oszczędności - więcej niż koszt wymiany sprzętu.

Tańsza i czystsza elektryczność

Na jesieni 2006 r. zarząd VistaPrint musiał zadecydować o kolejnej przeprowadzce do większej siedziby, tym razem na drugą stronę ulicy. Podczas poprzedniej przeprowadzki, w 2004 r., firma odziedziczyła centrum przetwarzania danych, ulokowane w piwnicach budynku. Mieściło ono w momencie wprowadzania się VistaPrint 18 szaf ze sprzętem. Większość tego sprzętu została wykorzystana do obsługi wewnętrznych systemów i prac związanych z rozwojem. Zapewne firma chciałaby przenieść ten sprzęt ze sobą... Czyżby? Przebudowa centrum na Bermudach dała Cebuli i Barnhamowi wiele do myślenia.

Podczas przygotowań do zmian w centrum danych na Bermudach Cebula zorientowała się, że ceny energii w stanie Massachusetts należą do najwyższych w Ameryce Północnej. "Pod tym względem może konkurować tylko z Hawajami" - mówi. "Ten wcześniejszy rekonesans otworzył nam oczy i skłonił do wnikliwego przyjrzenia się kosztom energii w różnych miejscach".

VistaPrint ostatnio zakupiło hale zakładów produkcyjnych o powierzchni 68 tys. stóp kwadratowych w Windsor w Kanadzie, hale te po przeróbkach na centrum danych mogłyby dodatkowo pomieścić nawet 100 szaf na serwery. Cebula wyznaczyła Barnhama do stworzenia trzech opcji modelu biznesowego: budowy nowego centrum danych w Lexington, budowy centrum w Windsorze albo outsourcingu.

Inaczej niż w innych firmach, dział IT VistaPrint posiadał wszelkie potrzebne informacje do analizy - od kosztów nieruchomości po rachunki za elektryczność. Większość działów IT żyje tymczasem w zupełnej nieświadomości co do kosztów energii centrum danych, ponieważ rachunki płaci dział administracyjny. Oba działy wydają się pracować w innych światach. "Ludzie z działów administracyjnych wiedzą, ile zużywa się energii, ale nie mają pojęcia o sprzęcie" - mówi Jonathan Koomey. W efekcie rodzi się to, co Uptime Institute nazywa "niewidzialnym kryzysem". IT nie ma motywacji do podejmowania wyborów na podstawie wskaźników zużycia energii. Afcom, stowarzyszenie profesjonalistów centrów przetwarzania danych, przewiduje, że awarie energii lub ograniczenia w jej dostawach zatrzymają pracę centrów przetwarzania danych w 90% firm na przestrzeni najbliższych pięciu lat.

Nowinki ekotechnologiczne

Jak ograniczyć wpływ IT na ocieplenie klimatu?

  • Ekologicznie mikroprocesory
  • AMD w swoim wyścigu z Intelem zdominowało obszar wydajności energetycznej. Dowodzi tego dodawanie rdzeni do procesora Opteron bez podnoszenia zużycia energii. Intel sprzedaje ponadto swoje energooszczędne procesy linii Xenon, a ostatnio ogłosił rozpoczęcie produkcji mikroprocesorów przy użyciu materiałów izolacyjnych zużywających mniej energii elektrycznej, wydalających mniej ciepła i zapewniających większą prędkość procesora. Firma PA Semi uruchamia produkcję swoich 64-bitowych, dwurdzeniowych energooszczędnych procesorów. Nowy producent zapewnia, że jego procesory będą 3 czy 4 razy oszczędniejsze w zużyciu energii od produktów konkurencji.

  • Energooszczędne serwery
  • Inżynieria termiczna - niegdyś poboczna dyscyplina - wyznacza istotne ograniczenia serwerom. IBM, HP czy Sun Microsystems podjęły już działania w tym zakresie, mające na celu poprawę wewnętrznej technologii wentylacji.

    IBM ogłasza swój system z maintainance, energooszczędną alternatywę dla gęsto upakowanych serwerów x86 na aplikacje Linuksowe. Sun informuje, że serwery Niagara zużywają połowę mocy i mają trzy razy wyższą wydajność niż maszyny konkurencji.

  • Lepsze chłodzenie i zasilanie
  • Dostawcy zasilaczy, np. APC, Emerson, producenci HVAC, tacy jak SprayCool czy Cooligy (spółka należąca do Emersona), budują produkty odpowiadające wyzwaniom związanym z globalnym ociepleniem. Są to systemy wykorzystujące do chłodzenia dwutlenek węgla, zasilacze prądu stałego (wydajniejsze od zasilaczy używających prądu zmiennego z sieci elektrycznej), wydajniejsze szafy i kasety na serwery.

  • Zielone planowanie
  • Producenci serwerów i dostawcy usług IT opracowują modele oszczędnych centrów danych. HP pracuje nad centrum, łączącym wirtualizację, zamknięty system chłodzenia i inne technologie proekologiczne. Sun Microsystems ogłasza Project Blackbox, wirtualnego centrum danych, które zawiera szereg rozwiązań doskonalących wykorzystanie energii. Najlepsze praktyki w tym względzie publikuje Green Grid, stowarzyszenie non profit.


    TOP 200