Zdrowa wojna

W jaki sposób rozumie Pan rolę szefa IT w budowaniu strategii firmy i jego miejsce w organizacji?

- Przede wszystkim nie wyobrażam sobie, żeby szef IT nie miał wpływu na budowanie tej strategii. Za dużo się dzieje na rynku, także w kwestiach technologicznych. Dział IT jest ważny na równi z każdym innym działem i o tę pozycję trzeba walczyć. W zdrowej firmie to wzajemne docieranie się działów musi się odbywać w atmosferze nieco wojennej. Jednak punkt wyjścia w myśleniu, ujęty w słowa: My, IT, jesteśmy najważniejsi w firmie, a nikt nas nie chce zrozumieć, jest zgubny dla samego IT. Wiadomo, że sprzedaż i marketing nie uznają technologii za swój największy atut i nie zaczną się tym chwalić. Kto wie, może jednak powinno być trochę inaczej? Przecież w różnych przetargach firmy zaznaczają swoje zasoby technologiczne jako element przetargowy. Wydaje mi się jednak, że ten argument, ze względu na coraz lepszą informatyzację na rynku, nieco spowszedniał i nie odgrywa już takiej roli jak jeszcze niedawno. Pod względem poziomu informatyzacji wyrównują się siły na rynku.

Ludzie IT często powtarzają, że bycie z klientem to nie jest ich działka. Myśli Pan, że mają rację?

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT
  • CIO "bumerangi": liderzy IT awansują, powracając
  • 6 znaków ostrzegawczych, na które CIO powinni zwrócić uwagę w 2024 roku

- W jakimś stopniu tak, bo ich charakter pracy jest odmienny od marketingowego czy sprzedażowego. Ale rozsądne wpuszczanie IT w kontakt z klientem jest bardzo dobre dla projektu, nie pogłębia izolacji i buduje lepsze zrozumienie różnych oczekiwań. Gdy ktoś z marketingu mówi: robimy projekt mający na celu zwiększenie lojalności klientów, to w głowie szefa IT otwierają się kanały związane nie tylko z technologiami, ale także te inne, bardziej miękkie, które naruszają i przełamują zero-jedynkowy sposób myślenia, o który IT jest wciąż posądzane. Nie wszystkie rafy w kontaktach z klientami da się ominąć, czasem niemal na własne życzenie firma deklaruje przed klientem zrobienie czegoś w określonym czasie, gdy z góry wiadomo, że dotrzymanie terminu będzie wymagało ogromnych wyrzeczeń. Jeśli jednak poprawi się komunikacja sprzedawców z IT i z klientami, to może przynajmniej za drugim razem deklaracje na wyrost nie będą miały miejsca. Nauka na przyszłość jest równie ważna jak bieżące sprawy projektowe.

Inwestowanie w narzędzia wspierające pracę marketingu i sprzedaży (np. CRM) może się okazać przeinwestowaniem; często słyszy się o takich sytuacjach.

- Z dużymi narzędziami są duże problemy. Firmy często przesadzają z oczekiwaniami wobec funkcjonalności systemów IT wspierających marketing i sprzedaż. Niejednokrotnie lepiej jest własnymi siłami tworzyć ad hoc własne rozwiązania, które idealnie pasują do potrzeb przedsiębiorstwa. Największą ich zaletą jest wyczucie rzeczywistych potrzeb i dzięki temu dopasowanie swoich wymagań do tego, co można osiągnąć przy ewentualnym użyciu systemów od zewnętrznego dostawcy. Spełnianie wszelkich oczekiwań wszystkich zainteresowanych systemem CRM kończy się na instalowaniu nieużywanych nigdy funkcjonalności, przy jednoczesnej konieczności dopłacania do kolejnych rzeczy, które i tak z czasem ujawniają się jako konieczne. Nie jestem entuzjastą zbyt szybkiego zakupu takich narzędzi.

E-podpis w komórce?

Alternatywna propozycja dla tradycyjnegorozwiązania podpisu elektronicznego

Celem projektu One-2-One jest stworzenie i wdrożenie technologii bezpiecznego mobilnego podpisu elektronicznego - rozwiązania umożliwiającego wykorzystanie podpisu elektronicznego na szeroką skalę.

System Mobilny Podpis Elektroniczny (MPE) umożliwia złożenie podpisu elektronicznego za pomocą telefonu komórkowego. Głównym komponentem systemu jest karta SIM, która realizuje funkcje kryptograficzne i bezpiecznie przechowuje klucz prywatny użytkownika. Rozwiązanie MPE może być wykorzystane do składania podpisu elektronicznego pod dokumentami czytanymi na ekranie komputera lub też może być użyte do uwierzytelniania użytkownika w systemach informatycznych.

System MPE może być rozważany jako zamiennik dla karty mikroprocesorowej i czytnika, stosowanych obecnie w systemach silnego uwierzytelnienia. Złożenie podpisu elektronicznego za pomocą systemu MPE jest równie bezpieczne jak złożenie podpisu elektronicznego za pomocą karty mikroprocesorowej.

Zastosowania:

  1. Bankowość elektroniczna dla klienta korporacyjnego i detalicznego. Zastąpienie systemem MPE innych metod uwierzytelnienia, takich jak: tokeny, karty mikroprocesorowe, hasła jednorazowe, hasła SMS.
  2. Płatności mobilne. Telefon komórkowy jest wygodnym narzędziem do dokonywania płatności za towary i usługi. Podpisana transakcja jest podstawą do rozliczenia pomiędzy bankiem sprzedawcy a bankiem kupującego.
  3. Certyfikat kwalifikowany. W tym zastosowaniu karta SIM telefonu komórkowego staje się bezpiecznym urządzeniem do składania podpisu elektronicznego zgodnie z Ustawą o podpisie elektronicznym.

TOP 200