Wątpliwe fuzje, prawdziwe przejęcia

Transakcje M&A są bardzo podatne na ogólnoświatową koniunkturę gospodarczą. Liczba fuzji i przejęć zaczęła w Polsce ponownie rosnąć już w 2002 r., choć na świecie jeszcze spadała. W 2004 r. ujawniono 293 transakcje sektora prywatnego, a wartość rynku fuzji i przejęć PwC oceniła na 6,22 mld USD, co oznaczało bardzo wysoki wzrost (o prawie 120%). Transakcje z udziałem inwestorów zagranicznych stanowiły 46% wszystkich fuzji i przejęć, a ich wartość to 2,7 mld USD, a więc 46% rynku.

Liderem był sektor usług finansowych. Sektor IT znalazł się na trzecim miejscu. "Rozdrobniony polski IT doświadczał także rosnącego zainteresowania ze strony dużych zagranicznych przedsiębiorstw" - oceniają eksperci PwC.

Największą transakcją, za 840 mln USD, było wykupienie 28 centrów handlowych przez Apollo Rida Holdings (joint venture amerykańskich firm inwestujących w nieruchomości) od Immopol GmbH&Co. KG, a hipermarkety wydzierżawiono spółkom powiązanym z Metro Group.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Zwiększyła się również liczba transakcji dokonanych przez polskie firmy za granicą, a największą było kupno 66% udziału w Kredyt Bank Ukraina przez PKO BP. PwC nie uwzględniło w raporcie uzgodnionej, ale nie zrealizowanej wówczas transakcji Orlenu.

Rynek M&P w 2005 r. był jeszcze bogatszy. Przesądza o tym choćby transakcja Orlenu. Z najnowszych wieści: notowana na GPW Atlanta (największy dostawca bakalii dla przemysłu cukierniczego i piekarniczego) poinformowała, że przejmuje Bakal Centre (firmę zaopatrującą sklepy w bakalie), a ich zsumowany zysk netto w br. wynieść ma 5 mln zł, proporcje 5:1). Nie dojdzie natomiast do spodziewanej od dawna megafuzji polskich firm informatycznych. Nie dogadali się prezesi Aleksander Lesz (Softbank) i Ryszard Krauze (Prokom).

Cena za ryzyko

Siedem z dziesięciu statystycznych przedsięwzięć upada. Spośród trzech pozostałych - jak pisze Jeffrey C. Hooke w książce "Fuzje i przejęcia. Jak skutecznie przeprowadzić transakcję M&A" - dwa prosperują na granicy opłacalności. I choć tylko jedno staje się sukcesem, "to jednak zwroty w wysokości 40 do 1 nie są niczym niezwykłym wśród takich transakcji".

Najlepsze strategie, aby zmaksymalizować zyski, to przejęcia firm, które konkurują z nabywcą, by zwiększyć udział w rynku bądź takich, których produkty wymagają takich samych kanałów dystrybucji jak produkty kupującego. J. C. Hooke na równi rekomenduje też przejmowanie przedsiębiorstw mających bardziej zaawansowane technologie od kupującego. I są jeszcze firmy w likwidacji bądź zajęte sądownie. Ich aktywa są niedoceniane, to daje duże szanse na tanie M&A.

Kusi synergia, ale ryzyko jest zawsze podwyższone. Co z legendarną fuzją, dzięki której istnieje DaimlerChrysler? Podczas tegorocznych wakacji frankfurcka giełda dobrze zareagowała na zapewnienia, że Jürgen Schrempp z końcem tego roku rezygnuje z funkcji CEO. Kurs akcji koncernu podskoczył aż o 10%. Schrempp obwiniany jest za dofinansowywanie Chryslera i błędną strategię na amerykańskim rynku.

Schrempp zdążył sprzedać w listopadzie większość akcji Mitsubishi, które wiosną 2004 r. było na skraju bankructwa.

Po trzech kwartałach 2005 r. Daimler-Chrysler ma wreszcie zyski, zarazem wynik finansowy lepszy od Forda i General Motors. Zbyt późno. Najbliżsi jego współpracownicy opowiadają, że Schrempp znów chodzi uśmiechnięty, choć ten uśmiech jest nieco skwaszony.

<hr size="1" noshade>Torfarm zmienia strategię

Wątpliwe fuzje, prawdziwe przejęcia
Rozmowa z Kazimierzem Herbą, prezesem giełdowej spółki Torfarm

Ogłosił Pan zmianę strategii spółki. Odejście od koncepcji rozwoju jedynie organicznego. Teraz będziecie aktywni w konsolidacji rynku. Fuzje czy przejęcia?

- Możliwe są zarówno fuzje, jak i przejęcia. Torfarm dalej będzie rozwijać się w sposób organiczny. Jednak równoczesny udział w konsolidacji rynku umożliwi nam skokowy wzrost.

Fuzja to partnerskie połączenie firm, trudniejsze. Jaka forma konsolidacji jest bardziej prawdopodobna?

- Niezależnie od formy - konsolidacja będzie odbywać się na zasadach partnerskich, nie myślimy o wrogich przejęciach. Co więcej, interesują nas tylko takie firmy, które realizują podobną do naszej strategię rozwoju. Zakłada nieposiadanie własnych aptek, bo nie chcemy konkurować ze swoimi klientami. Dlatego nie nastawiamy się na fuzje z giełdowymi liderami rynku, a raczej na przejęcia mniejszych dystrybutorów.

Jak dużo jest takich firm potencjalnie do przejęcia?

- W rękach niegiełdowych dystrybutorów jest ok. 40% rynku. Większość z nich ma strategię podobną do naszej.

Ile chcielibyście przejąć?

- Nas interesują tylko firmy silne regionalnie. Takich jest zaledwie kilka. Niewykluczone, że po przejęciu działałyby nadal pod własną marką, prowadzone przez dotychczasowych ludzi.

Jak ten rynek będzie wyglądał za 3-4 lata?

- Dziś 90% rynku dystrybucji farmaceutycznej należy do 20 firm. Ich liczba spaść może o połowę. Prawdopodobne jest też, że do Polski wejdzie jeden z trzech wielkich europejskich dystrybutorów. To wiele zmieni.

Wtedy Torfarm stanie się spółką do przejęcia?

- Torfarm to firma o dużym potencjale rozwoju - nie planuję sprzedawać mojego pakietu akcji.<hr size="1" noshade>


TOP 200