Telewizja jako biznes

Internet kontra TV

A jaką rolę odegra Onet, który podobnie jak TVN jest częścią grupy ITI?

- Internet jest kanałem, który w przyszłości będzie miał największe znaczenie.

Wypierając z rynku klasyczną telewizję?

- O to bym się nie obawiał. Przed telewizją jeszcze wiele lat pomyślnej przyszłości. Różnią się oczekiwania odbiorców telewizji i Internetu, choć są to zbliżające się ciągle ku sobie kierunki i widać coraz więcej możliwości wspólnego generowania pomysłów.

Czy możliwe jest, że wkrótce wszystkie najważniejsze media będą odbierane przez Internet?

- Internet staje się coraz szerszym pojęciem, zarazem coraz bardziej oddalamy się od pierwotnej definicji, czym on jest (a raczej był). I coraz częściej myślimy o przyszłości Internetu, jako o narzędziu umożliwiającym komunikację w obu kierunkach. Chodzi o dwukierunkową komunikację i przepustowości, które będą w stanie udźwignąć ciężar obrazu telewizyjnego, do którego dodamy jeszcze odpowiednio atrakcyjny kontekst. Przekaz zwrotny to jest właśnie to, czego już teraz telewizja może się uczyć od Internetu. Zwłaszcza że są to już doświadczenia realne, natomiast telewizyjni nadawcy wciąż znajdują się na etapie sms-owych kontaktów z widzem. Życie w multimedialnym świecie dopiero przed nami, a nadal największą barierą zrozumienia, jaki on będzie, jest ludzka wyobraźnia. Na wiele pomysłów patrzyłem jeszcze niedawno z niedowierzaniem, dzisiaj wiem, że sporo z nich jest skutecznymi modelami biznesowymi.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Aleje gwiazd

Przy raportowaniu wartości spółki z sektora finansowego najważniejsze będzie zarządzanie ryzykiem, dla branży IT - innowacyjność, dla usług doradczych - ludzie. A dla mediów, dla TVN?

- W pierwszej kolejności wymieniłbym markę. My nie mamy standardowego produktu. Mamy tysiące aktywności, które na koniec dnia zamykają się w pewną całość - program telewizyjny. Wartość i siłę naszej marki mogliśmy już sprawdzić przy wprowadzaniu z sukcesem kolejnych kanałów tematycznych. W wielu badaniach marek pojawiamy się w czołówce, a jeżeli skoncentrujemy się na branży telekomunikacja i media, to jesteśmy od kilku lat liderem.

Akcjonariusze coraz bardziej interesują się wyceną wartości niematerialnych, takich jak marka. Coraz większy jest ich wpływ na zarządzanie relacjami inwestorskimi i na budowanie wartości dla akcjonariuszy. Patrząc na raporty o oglądalności programów, trudno nie ulec wrażeniu, że dla programów informacyjnych pośród najistotniejszych wartości niematerialnych są rozpoznawalni prezenterzy.

- Bo media to ludzie! Gdyby przed dwoma laty ktoś mi powiedział, że w 2006 r. Tomasz Lis będzie w Polsacie, Dorota Gawryluk w TVP, a Kamil Durczok w TVN, uznałbym to za świetny żart.

Czy najlepiej rozpoznawalni dziennikarze są traktowani jako wartość aktywów programowych? Czy prowadzi się takie rozważania?

- Pewnie taki rodzaj raportowania wartości dla akcjonariuszy wzbudzałby duże zainteresowanie, ale my mamy inną metodologię. Naszym sposobem raportowania są badania oglądalności. Dzięki temu jesteśmy w stanie zbadać wartość każdej naszej gwiazdy od strony wizerunkowej. Twarze, z którymi kojarzy się stacja telewizyjna, również tworzą markę. Dbamy, aby nasze logo świeciło w blasku tych gwiazd.

O co w branży telewizyjnej toczy się najostrzejsza rywalizacja?

- O przychody, przy wyraźnie określonym charakterze komercyjnym telewizji publicznej. Niestety, tylko na tym polu TVP konkuruje skutecznie. Pozostaje jednak pytanie o strategiczną wizję przyszłości rynku. Czy wyobrażam sobie taką liberalizację rynku, że przychody z abonamentów są dzielone między różne stacje telewizyjne? Tak, bo dzisiaj nie dostrzegam istnienia skutecznego mechanizmu kontroli, nad tym, jak pieniądze z abonamentu są wydawane przez telewizję publiczną, na jakie programy, a w konsekwencji czy to są programy, które spełniają kryteria definicji misji publicznej. Myślę, że otwarcie możliwości finansowania na cały rynek dałoby natychmiastową poprawę jakości, szerszy i ciekawszy wybór programów.

Jak TVN będzie wyglądać za 5 lat?

- Szukam bezpiecznej drogi, która z dzisiejszej perspektywy wyraźnej niepewności co do przyszłego kształtu rynku mediów elektronicznych da mi komfort słusznie przyjętych założeń strategicznych. Wierzę w stare powiedzenie, że "Content is the king". Moim celem jest, żeby w perspektywie 5-8 lat ta firma była największym dostawcą kontentu najbardziej pożądanego przez widza i relamodawców. Nasz kontent pomnożony przez ciągle pojawiające się nowe kanały dystrybucji - tak widzę przyszłość firmy.

Dossier: Piotr Walter

Wykształcenie: ukończył studia w Columbia College w Chicago i w International Institute for Management Development w Lozannie

Wiek: 39 lat

Stan cywilny: żonaty, żona Anna, dwoje dzieci: Zuzia i Maks

Ulubione miejsca spędzania wakacji: Mazury, Hiszpania

Hobby: kolekcjoner komputerów Apple


TOP 200