Sekurytyzacja - szanse dla polskich finansów

Sekurytyzacja po polsku

Jak jednak wygląda aktualna sytuacja na rynku? "Jaskółki" zostały już sfinalizowane. Pierwszą transakcją na rynku był zakup wierzytelności PKO BP przez TFI PKO/Credit Suisse S-Collect (obecnie TFI PKO S-Collect) pod koniec 2005 r. Bank przygotował do sprzedaży portfel z około 72 tysiącami wierzytelności kredytowych o wartości nominalnej 630 mln zł. Serwiserem tych wierzytelności została firma P.R.E.S.C.O., jednak na zgodę KPWiG obsługi tych wierzytelności musiała czekać do marca br. Wcześniej zgodę na serwisowanie wierzytelności o wartości ok. 136 mln zł, sprzedanych przez ING Bank Śląski do TFI BPH Prokura, uzyskał Kruk.

W czerwcu KPWiG wydała również zgodę firmie Best z Gdyni na obsługę wierzytelności, które kupować będzie BEST I NSFIZ. Fundusz ten zawarł z Kredyt Bankiem oraz Żagiel SA (spółka zależna od Kredyt Banku) umowy zobowiązujące do sprzedaży portfeli wierzytelności o łącznej wartości kapitału przekraczającej 1 mld złotych. Z kolei wrocławskie Ultimo przewiduje, że dzięki uruchomieniu funduszu dodatkowo do obsługi wierzytelności trafi pula o nominale zbliżonym do 2 mld zł. Decyzja KPWiG dla ULTIMO FIZ Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny (serwiserem którego będzie właśnie Ultimo) zostanie najprawdopodobniej podjęta w bm. Miesiąc później Ultimo rozpocznie serwisowanie sprzedanych w sierpniu do ULTIMO FIZ NFS puli wierzytelności PKO BP o wartości 600 mln zł. Oprócz tego w S-Collect jest już portfel wierzytelności odkupionych od PKO BP na łączną sumę ponad 754 mln zł. Jak na razie fundusz nie wyznaczył jeszcze serwisera tego pakietu. Na rynku zaobserwować można również kolejne próby sekurytyzacji aktywów niepochodzących z banków.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

"Aktualnie grupa kapitałowa Intrum Justitia dysponuje w pełni wdrożoną i gotową do użycia strukturą sekurytyzacyjną. W czerwcu zamknęliśmy pierwszy z dwóch etapów projektu sekurytyzacji wewnątrz grupy kapitałowej. Programem objęty jest portfel 'niebankowy', którego wartość całkowita wynosi ponad 500 milionów złotych" - wyjaśnia Paweł Trybuchowski, dyrektor Działu Operacyjnego Intrum Justitia Niektórzy, tak jak EGB Podstawowy NSFIZ, TFI Skarbiec i firma EGB Investment, choć czekają na rejestrację w sądzie, mają założony schemat działania. "Program inwestycyjny funduszu przewiduje jego wielkość na poziomie 150 - 250 mln zł, a wartość nabywanych przez fundusz wierzytelności wyniesie od 1,5 - 3 mld zł. Oferta funduszu skierowana będzie do banków oferujących małe i średnie portfele o charakterze zarówno detalicznym, jak i korporacyjnym" - wyjaśnia Krzysztof Matela, prezes EGB Investments.

Firmy windykacyjne będące serwiserami funduszy zaczynają budować strategię windykowania należności z puli sekurytyzowanej. Firma PRESCO jest na etapie windykacji polubownej, przy jednoczesnej weryfikacji dokumentacji pod kątem formalnoprawnym. "W pierwszej kolejności rozpropagowaliśmy wśród dłużników informację, że chcemy spróbować załatwić kwestię zadłużenia polubownie" - wyjaśnia Wojciech Andrzejewski, prezes P.R.E.S.C.O. "Nikt nie uniknie odpowiedzialności, ale chodzi o to, że można zawrzeć porozumienie dotyczące zmiany struktury zadłużenia czy ustalenia wysokości rat, częstotliwości spłaty". Gdy nie ma możliwości polubownego załatwienia sprawy, pozostaje ścieżka sądowa. "Jeżeli inwestorzy wydadzą na zakupy wierzytelności spore sumy, to z pewnością przeprowadzą wobec dłużników kompleksowe działania i wykorzystają pełny wachlarz metod i narzędzi windykacyjnych, aby odzyskać swoje pieniądze. Standardem będą postępowania sądowe i komornicze" - stwierdza Piotr Krupa, prezes firmy Kruk.

Jaka przyszłość?

Sekurytyzacja - szanse dla polskich finansów

Fundusze sekurytyzacyjne, które posiadają licencję KPWiG

Rynek sekurytyzacyjny w Polsce ma perspektywy rozwoju ze względu na opłacalność dla wszystkich stron transakcji. W aktywach banków nadal będą powstawały wierzytelności stracone, uzależnione od koniunktury w danych branżach, same banki zaś będą zainteresowane sprzedażą kredytów zagrożonych, aby uwolnić rezerwy celowe. Sekurytyzacja należności trudnych pozwoli więc na szybką poprawę rentowności.

Warto jednak zastanowić się, czy w najbliższej perspektywie możliwa jest sekurytyzacja nie tylko kredytów straconych. Rynki światowe, na których sekurytyzacja jest rozwinięta, stosują już inne rozwiązania. Na przykład banki niemieckie realizują sekurytyzację aktywów kredytów, które nie spełniają warunków regulacyjnych dla utrzymania ich w bilansie. Taka sekurytyzacja stanowi około 15% ich portfela. Co piąty, co szósty kredyt jest przez te banki sprzedawany, ponieważ nie spełniają one wymogów dla emisji listów zastawnych (dla tradycyjnego poszukiwania kapitału przez te banki). Wydaje się, że sekurytyzacja jest wygodnym instrumentem w pierwszej kolejności dla pozbycia się kredytów trudnych, straconych, w drugiej kolejności kredytów, które spłacane są z pewnym opóźnieniem, natomiast w dalszej konsekwencji sekurytyzacja na pewno zdrowych kredytów, ale tych, które nie przystają do docelowego portfela kredytowego banków. Perspektywa jest już bliska, przyspieszają ją zasady wspominanej Nowej Umowy Kapitałowej. Wśród średnich banków widać przygotowania do sekurytyzacji kredytów regularnych w celu poprawy współczynnika wypłacalności, poprawy wymogów kapitałowych w zakresie koncentracji kredytowej czy wymogów związanych z zaangażowaniem kapitałowym dla określonej puli kredytów, czyli wymaganych funduszy własnych.

Na rynku światowym sekurytyzowane są różnorodne aktywa, nie tylko kredyty gotówkowe, kredyty samochodowe, hipoteczne, pożyczki hipoteczne, ale także należności leasingowe czy operatorów telekomunikacyjnych.

"To dopiero początek" - stwierdza Wojciech Hetmaniuk, prezes firmy Raport. "Na razie fundusze sekurytyzacyjne emitują wyłącznie certyfikaty inwestycyjne, ale wkrótce powinien przyjść czas na emisje obligacji zabezpieczonych sekurytyzowanymi wierzytelnościami. Przy emisjach publicznych będzie musiał pojawić się wiarogodny partner oceniający emisję, czyli znana agencja ratingowa. W mojej ocenie będzie tu miejsce wyłącznie dla organizacji o zasięgu globalnym, dobrze przy tym znającej polskie realia".

<hr>Krótka historia sekurytyzacji

Sekurytyzacja - szanse dla polskich finansów

dr Robert Jagiełło, Katedra Finansów SGH w Warszawie

Procesy globalizacji, deregulacji i liberalizacji rynków finansowych, zapoczątkowane na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, spowodowały przyrost liczby i wielkości ponadnarodowych inwestycji. Wiązało się to z rosnącym zapotrzebowaniem na kapitał finansujący dynamiczny rozwój przedsiębiorstw. Rozpoczął się wtedy proces modyfikacji podejścia do tradycyjnej bankowości i zwiększania zainteresowania innymi źródłami pozyskiwania kapitału, do których należy emisja papierów wartościowych. W okresie tym pojawiło się wiele nowych instrumentów finansowych pomagających podmiotom gospodarczym sprostać wymaganiom rynku finansowego. Jednym z tych instrumentów była sekurytyzacja. Pierwszą transakcję sekurytyzacyjną przeprowadzono w USA w 1970 r. Inicjatorem była agencja rządowa Government National Mortgage Association, która emitowała papiery wartościowe oparte na kredytach hipotecznych. Wtedy również po raz pierwszy użyto tej nazwy. Podczas wywiadu udzielanego reporterce Wall Street Journal, Levis S. Ranieri, pracownik Salomon Brothers - firmy, która występowała w roli gwaranta pierwszego procesu opartego na kredytach hipotecznych - określił przeprowadzaną innowacyjną transakcję jako sekurytyzację. Termin ten pochodzi od angielskiego wyrażenia "securitisation", które z kolei wywodzi się od słowa "security" i oznacza zabezpieczenie lub dłużny papier wartościowy.

W ten sposób powstało nowe pojęcie, które do tej pory nie występowało w słowniku języka angielskiego. Postanowiono jednak zostać przy tym określeniu, wskazując, że jest to termin z nowojorskiej Wall Street, a nie prawdziwe słowo. Z czasem weszło ono na stałe do kanonu dialektu ekonomicznego.

W Europie pierwsze transakcje sekurytyzacyjne przeprowadzono w Wielkiej Brytanii w latach 1986/1987. Ich inicjatorami były Barclays oraz bank należący do grupy Lloyds. Celem tych transakcji było uwolnienie kapitału regulacyjnego. W 1988 r. dyskusje na temat sekurytyzacji pojawiły się we Francji, ale na skutek niedoskonałej ustawy o sekurytyzacji, która hamowała rozwój procesu, pierwsza transakcja została przeprowadzona dopiero w roku 1993, po odpowiedniej nowelizacji ustawy.

Relatywnie późno, bo dopiero wraz z powstaniem Unii Gospodarczej i Walutowej, transakcje sekurytyzacji pojawiły się w Niemczech. Było to spowodowane słabiej rozwiniętym rynkiem papierów wartościowych, w porównaniu z krajami anglosaskimi.

Obecnie sekurytyzacja jest bardzo popularnym źródłem finansowania na rozwiniętych rynkach.

W Stanach Zjednoczonych rynek ABS (Asset Backed Securities) jest najszybciej rozwijającym się segmentem rynku kapitałowego. Europejski rynek sekurytyzacji rozwija się nieco wolniej, ale jego rozmiar jest również znaczący. W samym 2003 r. przeprowadzono transakcje o łącznej wartości 217 mld euro. Największymi rynkami w Europie są: Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Holandia.

<hr>Złe kredyty w aktywach

Sekurytyzacja - szanse dla polskich finansów

dr Bogusław Półtorak, Katedra Finansów AE we Wrosławiu

Kredyty o pogorszonej jakości obciążają niejako z definicji efektywność działalności bankowej. Poprzez system norm ostrożnościowych oraz utrzymanie zasad paradygmatu równowagi przedsiębiorczej banku minimalizowane są skutki pojawiania się kredytów straconych. Pewien poziom kredytów z różnych względów - np. społecznych, losowych, ekonomicznych czy koniunkturalnych - zawsze będzie obsługiwany nieregularnie. Dla zarządów banków istnieje przecież pokusa dynamicznego zwiększania portfela kredytowego z najtańszych depozytów (przede wszystkim a vista) z uwagi na zwiększanie krótkoterminowej rentowności, ale tym samym pogorszona zostaje długoterminowa struktura aktywów i pasywów.

Przyjęty przez banki sposób badania zdolności kredytowej oraz sposób zabezpieczenia kredytu może minimalizować negatywne skutki zmian koniunktury gospodarczej. Częstokroć banki zbyt późno decydują się na zaostrzenie warunków udzielania kredytów, co jest przyczyną dużych strat. Zmiany udziału kredytów zagrożonych w portfelu są silnie powiązane z aktualną koniunkturą gospodarczą.

Przykładem tego rodzaju błędów był w 2004 r. Kredyt Bank, który w efekcie swojej polityki kredytowej poniósł łączne straty w wysokości ponad 1,5 mld zł. Kwota w tej wysokości została dopłacona przez właściciela banku. Ten przypadek pokazuje, jak mogą skończyć się naciski na podnoszenie rentowności bez oglądania się na bezpieczeństwo banku. W strategii banku i w podejmowanych działaniach operacyjnych uwzględnione powinny być oba pozornie sprzeczne cele. Pozornie sprzeczne, bo zachowanie bezpieczeństwa ekonomicznego pozwoli na łagodne przejście okresów trudnej koniunktury i utrzymanie rentowności w długim okresie. Właściciele banku muszą więc sobie odpowiedzieć na pytania o możliwy zakres ponoszonego ryzyka. Margines decyzyjny wyznaczać im będą normy ostrożnościowe i wymogi adekwatności kapitałowej. Rozpatrując wielkość rezerw celowych tworzonych w bankach na przestrzeni lat 2004 - 2005, można stwierdzić, że tylko niewielka część rezerw dotyczyła należności zagrożonych bez żadnego zabezpieczenia prawnego. W kategorii należności straconych wartość zabezpieczeń prawnych stanowiła w 2004 r. zaledwie około 28%.

W takiej sytuacji banki powinny być zainteresowane pozbywaniem się tego typu należności na rzecz podmiotów wyspecjalizowanych w ściąganiu długów.


TOP 200