Raport IPO: Ranking tegorocznych debiutów giełdowych i domów maklerskich
- Miłosz Papst,
- Tomasz Piotrowski,
- 11.09.2007
Jednym z głównych czynników wzrostu jest popyt krajowy, który rośnie w szybszym tempie, niż oczekiwano, choć jego pochodną jest też wzrost importu przewyższający tempem wzrost eksportu. Powoduje to powiększające się ujemne saldo handlowe z zagranicą i jest czynnikiem mogącym w przyszłości mieć wpływ na zmniejszenie tempa wzrostu PKB. Rosnącemu popytowi na pracę ze strony firm nie odpowiada sytuacja po stronie podażowej - ze względu na emigrację zarobkową do krajów starej Unii Europejskiej - w związku z tym firmy muszą podnosić pensje, aby pozostać konkurencyjne. W obliczu dużej emigracji pojawił się istotniejszy niż w latach poprzednich czynnik - transfery z zagranicy. Poprawa bieżących dochodów oraz dobre oczekiwania na przyszłość, przy jednoczesnym relatywnie łatwo dostępnym kredycie powodują wzrost popytu na towary, co przy ograniczonej podaży prowadzi do silnego wzrostu cen (spożycie indywidualne w Q4 2006 r. wzrosło o 5,2% y/y). Na skutek wzrastającego popytu firmy wyczerpują swoje obecne możliwości produkcyjne (w pierwszym kwartale wykorzystanie mocy produkcyjnych było na poziomie ok. 80%) i zaczynają stopniowo uwalniać spore rezerwy, do tej pory gromadzone głównie na rachunkach bankowych, na inwestycje. Wzrost nakładów inwestycyjnych w ostatnim kwartale 2006 r. wyniósł 19,3% (rok do roku) i oczekuje się, że w przyszłych okresach wydatki te również będą rosły (ok. 10% rok do roku przynajmniej do trzeciego kwartału 2009 r.). Prognozowany jest rekordowo wysoki, 25-proc. udział inwestycji w tworzeniu PKB. Wzrost spożycia indywidualnego będzie oscylował wokół 5 - 6%. Najsilniejszy trend wzrostowy występuje w budownictwie, które od pierwszego kwartału 2006 r. gwałtownie rosło, oraz we wzroście nakładów brutto na środki trwałe. Do tak silnego wzrostu PKB przyczynił się popyt krajowy, który w 1Q 2007 r. wzrósł o 8,6%. W 1Q 2007 r. PKB wzrósł o 7,4% q/q, głównie z powodu rosnących nakładów brutto na środki trwałe i spożycie indywidualne (wykres 1).
Zobacz również:
- GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
- Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
W kwietniu Rada Polityki Pieniężnej sygnalizowała, że nie ma podstaw do obaw przed presją inflacyjną endogeniczną, ponieważ inflacja spowodowana presją płacową powinna być rekompensowana przez wzrost wydajności i aprecjację złotówki. Czynnikami zagrożenia są czynniki egzogeniczne, takie jak wzrost cen surowców. Jednak pomimo kwietniowej podwyżki stóp procentowych oraz majowego pozostawienia stóp niezmienionych, NBP przewiduje, że inflacja CPI w średnim terminie może być wyższa od celu inflacyjnego (2,5%) z uwagi na rosnącą presję płacową, co skłoniło RPP do podwyższenia stóp już w czerwcu.
W ciągu ostatnich 3 lat złotówka umocniła się wobec euro i dolara o odpowiednio 17% i 25%. Spowodowane jest to korzystnymi makrofundamentami (dość niska inflacja, wysokie tempo wzrostu gospodarczego) i wydarzeniami, takimi jak podwyższenie ratingu kredytowego Polski, organizowanie mistrzostw Euro2012.
Minione pół roku było dla GPW okresem kontynuowania hossy. Podstawowy indeks giełdowy WIG zyskał 28%, indeks polskich blue chipów WIG20 zyskał 13%, natomiast najwięcej wzrosły indeksy średnich (mWIG40) i małych (sWIG80) spółek - odpowiednio 50% i 60%. Wśród sektorów najsilniejszy wzrost odnotował, zgodnie z oczekiwaniami, indeks budowlany. WIG-Budownictwo wzrósł o 48%, sektor informatyczny rósł o 27%, bankowy o 23%, spożywczy o 21%. Najmniejsze wzrosty odnotował (pomimo wzrostu cen ropy) sektor WIG-Paliwa - 12% oraz WIG-Media - 9%. Najgorzej wypadł sektor telekomunikacyjny, którego reprezentant WIG-Telekom stracił 1%.
Oczywiście hossa na giełdzie nie mogłaby się odbywać bez udziału OFE i funduszy inwestycyjnych, lokujących swoje środki m.in. na GPW. Łączne zaangażowanie OFE i TFI na GPW przekroczyło w kwietniu 2007 r. 100 mld zł (ok. 13% udziału w kapitalizacji giełdy). Wg szacunków serwisu Analizy Online od początku roku do TFI napłynęło 19 mld zł (przykładowo, w całym 2005 r. było to ok. 18 mld zł). Rekordowym miesiącem okazał się marzec, w którym napłynęło do TFI 4,7 mld zł (więcej niż w całym 2004 r.). OFE zarządzają już aktywami o łącznej wartości 133,7 mld zł, a dzięki przelewom z ZUS środki te zwiększyły się od początku roku o 7 mld PLN (wzrost o 2% w porównaniu rok do roku).
<hr>
Rozmowa z Krzysztofem Szalwą, członkiem zarządu Gadu-Gadu SA
Dzięki IPO spółka pozyskała kapitał, który stanowi dziesięciokrotność własnej sumy bilansowej. To rekord na GPW. Jak dziś skomentuje Pan debiut spółki?
Rekordowa była redukcja zapisów dla inwestorów nieuczestniczących w book-building, a podczas debiutu na kurs praw do akcji cena wzrosła o 34,8%. Czy efekt niedoszacowania cen akcji był dla Pana dużym zaskoczeniem?
- Skłamałbym, mówiąc, że nie. Bardzo duże zainteresowanie akcjami Gadu-Gadu SA było zauważalne już od momentu, gdy zapowiedzieliśmy upublicznienie spółki, a więc oczekiwaliśmy również udanego debiutu. Całej akcji IPO Gadu-Gadu towarzyszyło olbrzymie zainteresowanie mediów i inwestorów. Szczytowe zainteresowanie było oczywiście wokół daty debiutu, pod koniec lutego 2007.
Czy to oznacza, że wspólnie z domem maklerskim nie spodziewaliście się aż tak entuzjastycznej reakcji inwestorów?
- Choć zawsze należy czekać do końca na efekt, nie zawiedliśmy się. W trakcie zapisów na akcje w domach maklerskich ustawiały się kolejki chętnych. Dla wielu użytkowników komunikatora Gadu-Gadu było to także bardzo często pierwsze spotkanie z giełdą, choć większość akcji objęli inwestorzy instytucjonalni, taka była struktura oferty publicznej Gadu-Gadu.
Czy taki debiut nie powoduje pokusy, aby szybko przygotowywać kolejne emisje akcji? Zwłaszcza że byłoby łatwiej określić cenę akcji?
- Przede wszystkim pracujemy nad efektywnym, zgodnym z określonymi w ramach emisji celami inwestycyjnymi, zagospodarowaniem pozyskanego w ramach emisji kapitału. Obecnie spółka nie planuje nowej emisji.
Przygotowując emisję, spółka zapowiadała aktywność przy tran-sakcjach M&A. Jak zaawansowane są przygotowania do przejęcia innych firm, dzięki kapitałowi pozyskanemu przy debiucie Gadu-Gadu?
- Zgodnie z celami emisyjnymi, rozpoczęliśmy już przejęcia - w ciągu zaledwie kilku miesięcy dokonaliśmy przejęć portalu Nauka.pl, serwisu społecznościowego Fora.pl, unikatowego serwisu Blip.pl, kupiliśmy technoligie CreativeBot, Frajdek.pl. Jak na kilka miesięcy, to dość intensywne akwizycje - przejęte projekty rozwijamy już w ramach całej sieci Gadu-Gadu, do spółki dołączyły też zespoły osób, które tworzyły te projekty. Poza akwizycjami, rozpoczęliśmy ekspansję na Wschód: uruchomiliśmy ukraińskie wersje naszych usług - komunikator internetowy Bałaćka i serwis społecznościowy Moje Pokolenie. W planach mamy uruchomienie działalności w Rumunii i Bułgarii.
Czy przejęcia innych firm są najbardziej ryzykownymi decyzjami menedżerskimi?
- Zarządzanie zawsze obarczone jest ryzykiem, sztuka w tym, aby je zminimalizować, a decyzje w przypadku przejęć opierać na solidnych podstawach finansowych i rynkowych. Tak też działamy.