Operatorzy budują magazyny
- 30.11.2007
Wynajmowane czy na własność
Grupa Raben posiada w Europie około 260 tys. mkw. powierzchni magazynowej, z tego 185 tys. zlokalizowane jest w Polsce. Część tych obiektów należy do firmy, część jest wynajmowana. Firma jasno deklaruje, że większość nowych, planowanych w Grupie Raben projektów magazynowych będzie realizowana we współpracy z deweloperami. "W ramach kooperacji z deweloperami stosujemy kilka rozwiązań. Wynajmujemy dostępne na rynku magazyny bądź zachęcamy do stawiania obiektów we wskazanych przez nas regionach, atrakcyjnych dla naszych klientów" - mówi Christophe Le Corre, dyrektor ds. logistyki i magazynowania w Grupie Raben.
Wynajem stanowi także podstawę rozbudowy zasobów C. Hartwig Gdynia SA i Kuehne + Nagel. "Rozwój produktu logistyki magazynowej opieramy na najmie powierzchni w nowoczesnych centrach logistycznych (tzw. magazyny klasy A). Rozwiązanie to gwarantuje zawsze otrzymanie produktu w takim samym, wysokim standardzie" - stwierdza Robert Piotrak. "W latach 90. większość operatorów, w tym również my, budowała własne magazyny. Przykładem mogą być nasze terminale w okolicach Poznania i Warszawy. Obecnie z powodów ekonomicznych i dużych możliwości elastyczności korzystniejsze jest wynajmowanie powierzchni od deweloperów" - mówi Stanisław Lukowicz.
Zobacz również:
- GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
- Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
W przypadku Schenkera finansowanie inwestycji w magazyny pochodzi ze środków własnych firmy. Jedynym odstępstwem jest dzierżawienie powierzchni magazynowych, a nie ich budowa. Firma nie dostrzega, aby wraz z pojawieniem się boomu wzrosła liczba narzędzi finansowych pomocnych przy rozwijaniu sieci magazynowej. "Rozważamy takie warianty, jednak polski rynek jest nadal dość drogi w zakresie leasingu czy wynajmu długoterminowego. Posiadając wystarczające środki do finansowania inwestycji, podnosimy jednocześnie wartość firmy" - mówi Jarosław Wiśniewski.
Dobrych miejsc jest wiele
Poruszone wątki dotyczące popytu i oczekiwań operatorów logistycznych na nowoczesne magazyny zbiegają się w jeszcze jednym punkcie. Wybór miejsca na magazyn warunkuje wiele decyzji i sam w sobie także jest odbiciem biznesu firmy. "Z naszych obserwacji wynika, że w Polsce najdynamiczniej rozwija się rynek powierzchni magazynowych w regionach, z których możliwe jest optymalne realizowanie dostaw przesyłek drobnicowych do państw CEE. Z Gliwic, Katowic, Wrocławia można z łatwością obsłużyć takie kraje, jak Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia czy nawet Ukraina. Dodatkowo Wrocław został wybrany przez wiele firm z różnych sektorów gospodarki, wśród których wymienić należy producentów elektroniki, sprzętu gospodarstwa domowego, części samochodowych oraz farmaceutyków, jako atrakcyjne miejsce inwestycji kapitałowych. W związku z tym zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe w tej części Polski dynamicznie rośnie. Często popyt na powierzchnię magazynową przekracza możliwości deweloperów" - mówi Christophe Le Corre, dyrektor ds. logistyki i magazynowania w Grupie Raben.
Sąsiedztwo węzłów logistycznych, obrzeża wielkich aglomeracji miejskich, sprzyjające szybszemu dotarciu do odbiorców końcowych - to preferowane miejsca inwestycji, także w ocenie dyrektora Kuehne + Nagel Polska. "Głównym aspektem, który decyduje o budowie centrum dystrybucyjnego na danym terenie, jest bliska obecność autostrad i dróg ekspresowych. Jest to bardzo ważne, by sprostać wymaganiom przyszłych klientów i dostarczać towar w określonym czasie. Dla inwestorów ważne jest także miejsce lokalizacji pod dwoma innymi względami: po pierwsze, czy tereny pod inwestycje znajdują się w wolnych strefach ekonomicznych lub w ich pobliżu, a po drugie, czy w przyszłości będzie można liczyć na dużą koncentrację wolumenu, czyli na sąsiedztwo dużych miast. W ostatnim czasie dodatkowym kryterium decydującym o lokalizacji magazynu jest dostępność pracowników. W centrach logistycznych, gdzie ma miejsce duża konkurencja, coraz trudniej o wykwalifikowanego pracownika. Z pewnością z brakiem kadry wiążą się trudności w organizacji łańcucha dostaw oraz wzrastają koszty pracy" - mówi Stanisław Lukowicz.
<hr>
Stanisław Lukowicz, dyrektor generalny Kuehne + Nagel w Polsce, podaje swój ranking oczekiwań wobec deweloperów magazynów:- Lokalizacja
- Dopasowanie do wymagań naszego klienta (dostosowanie magazynu do ewentualnego wprowadzenia produktów łatwo psujących się, towarów ADR)
- Zachowanie odpowiednich nowoczesnych standardów (systemy ochrony, dobra infrastruktura - drogi dojazdowe, parking, możliwości telekomunikacyjne zapewnienie odpowiednich łączy informatycznych i telekomunikacyjnych, oznaczenia)
- Możliwość rozbudowy magazynu - zwiększenie wynajmowanej powierzchni
<hr>
Christophe Le Corre, dyrektor ds. logistyki i magazynowania w Grupie RabenW Polsce najdynamiczniej rozwija się rynek powierzchni magazynowych w regionach, z których możliwe jest optymalne realizowanie dostaw przesyłek drobnicowych do państw CEE. Z Gliwic, Katowic, Wrocławia można z łatwością obsłużyć takie kraje, jak Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia czy nawet Ukraina. Dodatkowo Wrocław został wybrany przez wiele firm z różnych sektorów gospodarki, wśród których wymienić należy producentów elektroniki, sprzętu gospodarstwa domowego, części samochodowych oraz farmaceutyków, jako atrakcyjne miejsce inwestycji kapitałowych. W związku z tym zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe w tej części Polski dynamicznie rośnie.
<hr>
Jarosław Wiśniewski, dyrektor logistyki w Schenker sp. z o.o.W przypadku firmy Schenker sp. z o.o. logistyka magazynowa stanowi naturalny element oferty. W ostatnich latach firma zintensyfikowała działania w tym obszarze, pozyskując wiele nowych kontraktów. "Mamy do czynienia dopiero z początkiem intensywnego rozwoju Schenkera na rynku magazynowych usług logistycznych. Z naszych rozwiązań w magazynach zlokalizowanych w okolicach Warszawy, w Łodzi, Wrocławiu, Bydgoszczy i Krakowie korzystają już firmy z branży motoryzacyjnej, elektronicznej i dóbr konsumpcyjnych".- mówi Jarosław Wiśniewski