Obrona wartości w czasach bessy

To dlaczego kupiliście dwie polskie spółki?

- Kupiliśmy też spółkę w Rosji, budujemy tam własną fabrykę Naszym celem jest stworzenie grupy inżynierskiej o jak najwyższych kwalifikacjach. Takich, by dorównanie nam było trudne i kosztowne. Budujemy przewagę konkurencyjną, unikalną, trudną do powielenia.

Tworząc oddział automatyki przemysłowej, chcieliśmy, wykorzystując doświadczenia z budowy rynku przemysłu, rozwijać się w sposób organiczny, zaczynając od podstaw. W przemyśle nam poszło świetnie, w pięć lat dojechaliśmy od 40 mln do 300 mln zł przychodów, ale w automatyce nie osiągaliśmy efektów. Doszliśmy zatem do wniosku, że coś jest nie tak, musieliśmy kupić kompetencje, dlatego przejęliśmy dwie świetne spółki. Od nowa zaczynamy tworzenie działu automatyki. Zwiększając kompetencje, ELEKTROBUDOWA ma być najlepszą spółką w Polsce. To przejęte spółki będą wyznaczać poziom rozwiązań technicznych.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Co jest najtrudniejsze przy przejmowaniu spółek?

- Jednak nie negocjacje, bo w perspektywie kilkunastu lat to, czy zapłaci się o 20% za dużo, nie ma znaczenia. Najtrudniejsze jest trafne zdefiniowanie celu na wiele lat, a więc wyjaśnienie samemu sobie, po co ryzykujemy i jednak kupujemy. Mieliśmy pewność, że przejęcie tych spółek da zdecydowanie szybszy efekt niż dalsze inwestowanie w rozwój organiczny. Dalszy rozwój organiczny oznaczałby, że na rynek wchodzimy wolniej, konkurentów trzeba wybijać, ale i układać się z nimi, klienci patrzą i analizują, niby duża spółka, ale jej kompetencje w automatyce są niezbyt znane, a w energetyce może to oznaczać, że na przekonywaniu inwestora miną nam dodatkowo trzy lata. Braliśmy pod uwagę też negatywy, przejmuje się firmy z ich menedżerami o innym stylu zarządzania, o innej kulturze korporacyjnej, te firmy mają swoje własne systemy informatyczne. Inny jest właściciel, któremu trzeba oddać zysk.

Czy trzeba narzucić swoją kulturę korporacyjną? Szefami komitetów integracyjnych powinny zostać osoby z top menedżmentu spółki przejmującej?

- Tylko nie to! Przecież przejmowaliśmy spółki o potencjale intelektualnym w automatyce wielokrotnie przewyższającym umiejętności ELEKTROBUDOWY. My te spółki kupowaliśmy nie po to, aby pasowały do naszej firmy. Zapłaciliśmy za nie, aby przynosiły zyski. Ich najważniejszym celem jest generowanie zysku.

Czy to oznacza, że nie zmienialiście zarządów przejętych spółek? Do ich zarządów nie wprowadzaliście menedżerów z ELEKTROBUDOWY?

- To, że ktoś pracuje w spółce przejmującej, nie może być podstawowym kryterium doboru kadry kierowniczej w przejmowanym podmiocie. Zmienialiśmy zarządy, ale znajdując osoby z zewnątrz, spoza spółek przejmowanych i przejmującej. To jednak nie była reguła, bo na przykład główna księgowa z przejmowanej spółki zostanie główną księgową całej grupy kapitałowej.


TOP 200