Nowy świat w globalnej gospodarce
- Andrzej Szablewski,
- 29.05.2009
Francis Fukuyama na pytanie o zmiany zachodzące w świecie odpowiada: "Stany Zjednoczone pozostają dominującą potęgą światową, ale reszta świata podciąga się. Rosja, Chiny, Indie, państwa Zatoki Perskiej rozwijają się, podczas gdy Ameryka osuwa się w recesję; pozwala to zobaczyć dojmująco wyraźnie, jak bardzo reszta świata uniezależniła się od gospodarki amerykańskiej".
Renesans państwa w gospodarce - na jak długo receptą na kryzys?
Nasuwa się wiele pytań, spośród których najistotniejsze brzmi: dlaczego interwencja państwa w najbardziej rozwiniętych gospodarkach rynkowych, czyli USA i Wielkiej Brytanii, w postaci przejmowania akcji w zamian za dopływ kapitału - mimo wcześniejszych sygnałów i ostrzeżeń dotyczących kryzysu systemu finansowego (Stiglitz, Galbraith, Roubini, Soros, Buffet, Bakan, Klein, Iacocca i wielu innych), występuje zawsze ex post, a nie ex ante?
Zobacz również:
- GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
- Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
Obecne kierunki poszukiwań źródeł i przyczyn kryzysu systemu finansowego wskazują na równoczesne występowanie następujących grup przyczyn:
a) dominacja od początku lat 80. XX wieku doktryny neoliberalnej w teorii ekonomicznej i w rozwiązaniach praktycznych wraz ze spychaniem innych nurtów i poglądów na margines dyskusji;
b) spojrzenie na odpowiedzialność instytucji finansowych oraz przedsiębiorstw przemysłowych wyłącznie przez pryzmat zwiększania zysków na akcję - pod presją rynków kapitałowych, wraz z podporządkowaniem decyzji menedżerów celom krótko-, a nie długookresowym;
c) lekceważenie zasad działania, kodeksów wartości, procedur podejmowania decyzji przez organa nadzorcze i zarządcze czołowych spółek kapitałowych;
d) konflikt interesu agencji ratingowych i firm audytorskich otrzymujących zlecenia od spółek, które mają oceniać;
e) zanik cnót obywatelskich i brak przezwyciężania ułomności natury ludzkiej: nadmiernej chciwości, zachłanności, pychy i arogancji.
O przewartościowaniach teoretycznych w kwestii relacji między siłami rynku a regulacyjną funkcją państwa najlepiej świadczy ewolucja poglądów Alana Greenspana w latach 2006 - 2009. W 2006 r. w swej książce "Era zawirowań. Krok w nowy wiek" pisał: "Ponieważ rynki stały się zbyt złożone, by mogła im pomóc interwencja człowieka, najbardziej obiecującą polityką antykryzysową wydaje się ta, która zapewnia maksymalną elastyczność rynkową - wolność działania najważniejszych uczestników rynku, takich jak fundusze hedgingowe, firmy private equity i banki inwestycyjne… Regulacje, ze swej natury, ograniczają wolność działania rynku, a to właśnie ta wolność sprawnego działania przywraca rynkom równowagę. W dzisiejszym świecie nie widzę sposobu, w jaki zwiększenie regulacji rządowych mogłoby pomóc rynkom". Ale już w październiku 2008 stwierdził: "Popełniłem błąd, zakładając, że banki we własnym interesie będą same zdolne ochronić swoich udziałowców i swoje aktywa… Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dziś nie mogę zrozumieć, co się stało". Aż wreszcie 18 lutego 2009 napisał w Financial Times: "Rząd USA być może będzie musiał tymczasowo znacjonalizować niektóre banki, żeby naprawić system finansowy i przywrócić przepływ kredytów… Tymczasowe przejęcie kontroli nad bankami pozwoliłoby rządowi na transfer toksycznych aktywów do jednego banku gromadzącego złe aktywa, unikając problemu, w jaki sposób je wycenić".