Mistrz trudnych fuzji

Twarzą nowego banku będzie córka Zaleskiego, Hélene Zaleski, która jest aktuariuszem z wykształcenia. Po skończeniu studiów, w latach 1990-1994 Hélene Zaleski pracowała w AGF Ubezpieczenia Życie, polskiej filii AGF. Od połowy lat 90. należy do najbliższych współpracowników ojca. Od 1994 r. była doradcą zarządu w firmie ojca, a od roku 2000 prezesem zarządu Carlo Tassara.

Hélene zostanie przewodniczącą rady nadzorczej nowego banku. Ma to być bank detaliczny, który docelowo, do 2012 r., zamierza stworzyć 200 oddziałów i 450 punktów franczyzowych w całej Polsce. Nowy gracz pragnie pozyskać 900 tys. klientów, zdobyć 2,5%-3% polskiego rynku.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
Struktura własności spółki Carlo Tassara:

47% – Fundacja Zygmunta Zaleskiego

37% – rodzina Zaleskich

11% – rodzina Tassara

5% – Mario Cocchi

Fuzje jak partie brydża

Romain Zaleski jest zapalonym brydżystą, a do transakcji podchodzi jak do kolejnych partii ulubionej gry. Wygrywał wiele brydżowych turniejów, jest też sponsorem francuskich zespołów brydżowych. Słynie z wybitnych zdolności matematycznych. Lubi też trudne, z pozoru skazane na niepowodzenie, działania biznesowe przeprowadzane na wielką skalę.

To Zaleski odegrał kluczową rolę w przejęciu luksemburskiego Arceloru przez hinduskiego potentata Lakshmi Mittala. Największym rywalem był rosyjski Siewierstal. Jeszcze w maju 2006 ta fuzja była niemal pewna, doprowadziłaby do powstania największego koncernu metalurgicznego świata, z obrotami na poziomie 46 mld USD rocznie. Głównym akcjonariuszem Siewierstalu był Aleksander Mordaszow, popierany przez Putina. Jednocześnie o przejęcie Arceloru ubiegał się Mittal Steel. Zaleski zaczął skupować akcje Arcelora poprzez swoją spółkę Carlo Tassara. Kupował od drobnych akcjonariuszy i zdobył w ten sposób 7,6% udziałów, co dało mu pozycję największego udziałowca (na drugim miejscu był Luksemburg - 5,6%). Dzięki temu to on miał ostatnie słowo w kwestii, z kim połączy się Arcelor. A był przeciwny Rosjanom, podobnie zresztą jak udziałowiec luksemburski. Wtedy do jego niepozornej włoskiej siedziby przyjechał Lakshmi Mittal (pisaliśmy o nim w "CEO" w kwietniu 2007). Transakcja została przypieczętowana.

Mittal jest przeciwieństwem Zaleskiego - ostentacyjnie obnosi się ze swoim bogactwem, a jego londyńska rezydencja została kupiona za rekordowo wysoką kwotę i ozdobiona takimi samymi marmurami, jakie można znaleźć w świątyni Tadż Mahal. Romain Zaleski, mimo fortuny, pozostał ostentacyjnie skromny, mieszka w domu pod Mediolanem z żoną Hélene i dwoma dorosłymi synami. Stara się podróżować tanimi liniami lotniczymi, po mieście porusza się metrem. Po przejęciu Arcelora spółka Mittala zaczęła się rozwijać w jeszcze szybszym tempie, dzięki rosnącym gwałtownie cenom stali i wzrostowi popytu w krajach rozwijających się, głównie w Chinach. W lutym tego roku spółka Carlo Tassara sprzedała 25 mln akcji Arcelor Mittal za 1,8 mld USD. Udziały Zaleskiego wynoszą teraz niemal 3%, wobec 4,4% wcześniej.

Poławiacz pereł

Nie była to pierwsza trudna fuzja, w której karty rozdawał Zaleski. W 2001 r. wywołał spore zamieszanie we Włoszech. Zaleski stoczył walkę z mediolańskim bankiem handlowym Mediobanca o kontrolę nad wartym ponad 12,2 mld konglomeratem Montedison, który jest jednym z głównych dostawców energii dla włoskiego przemysłu. Jesienią 2000 r. Zaleski zdobył 15% udziałów w Montedison, a Mediobanca stracił kontrolę nad spółką. Zaleskiemu pomogła warta 30 mld USD Électricité de France - w maju 2001 r. okazało się, że jest posiadaczem 20% udziałów w Montedison, z czego 5% zakupiono od Zaleskiego. W lipcu Montedison bronił się przed przejęciem przez konsorcjum stworzone przez Zaleskiego, Italenergia (m.in. Électricité de France i Fiat), które posiadało 52% akcji i chciało wezwać pozostałych udziałowców do sprzedaży aktywów, wyceniając je łącznie na 4,4 mld USD. Zarząd Montedisona uznał tę ofertę za zbyt niską. Jednak Zaleski postawił na swoim, w 2002 r. nazwa została zmieniona na Edison. Zaleski zarobił dzięki tej transakcji 1,4 mld euro.

Niedawno Romain Zaleski przestał być członkiem rady nadzorczej ArcelorMittala i zaczął się interesować hutą stali Gandrange we francuskim regionie Moselle, która ma zostać częściowo zamknięta przez hinduskiego giganta. Swoją dymisję tłumaczył w wywiadzie dla "Journal du Dimanche": "Zrezygnowałem, ponieważ zastanawiam się nad przejęciem Gandrange dla mojej grupy, Carlo Tassara. We Włoszech wytwarzamy pod Brescią stal dobrej jakości, ale chcielibyśmy zwiększyć nasze możliwości produkcyjne. Sprzedajemy wszędzie, a w niszy stali wyspecjalizowanej można założyć wyższe koszty produkcji". W tle jednak przebiega inna walka - o uczestnictwo w Eramet, francuskim potentacie metalurgicznym.

Skromność i gobeliny

Zaleski nie obnosi się ze swoim bogactwem, nie bywa na salonach, unika rozgłosu medialnego, nie interesuje się plotkami na własny temat. Jedną z jego pasji są górskie wędrówki. Uwielbia także zabytkowe gobeliny.

Zaleski większość firmowych problemów rozwiązuje we współpracy z żoną, ale ostatnie słowo na ogół należy do niego. Hélene de Prittwitz jest potomkinią carycy Katarzy-ny II. Za mężem podążyła do prowincjonalnego włoskiego Breno, aby on mógł zająć się restrukturyzacją Carlo Tassara, które było wtedy na skraju bankructwa.

Zaleski znany jest z intensywnej działalności charytatywnej. Założona przez niego Fundacja im. Zygmunta Zaleskiego sponsoruje m.in. działalność polskiej biblioteki w Paryżu (wyłożyła w latach 2000-2004 ok. 4 mln euro na ten cel). Fundacja podarowała także w 2000 r. Zamkowi Królewskiemu na Wawelu XVI-wieczny arras, a Zamkowi Królewskiemu w Warszawie dwa zabytkowe, XVIII-wieczne kobierce.


TOP 200