Merlin transformuje

A.B.: Po transformacji Merlin.pl nie jest już spółką rodzinną, jak było kiedyś. Firma nie opiera się już wyłącznie na zaufaniu do ludzi, ale wszyscy dobrze wiedzą, co się dzieje, bo biznes jest pod racjonalną kontrolą. Po stronie IT jest gotowość odpowiadania na potrzeby biznesowe, co daje nam większy komfort zarządzania. Transformacja przyniosła zmianę nastawienia działów biznesowych do IT. To trwało, nie nastąpiło od razu, ale jednak mamy tu ewolucję. Polepszyła się komunikacja, nie wszystko musi teraz przechodzić przez zarząd, część rzeczy przebiega bezpośrednio między IT a poszczególnymi działami. Zarządzanie relacją biznes - IT zajmuje znacznie mniej czasu. Istotne jest to, że praca działu IT jest bardziej mierzalna, zostały wprowadzone sposoby pomiaru, system raportowania - łatwo można zobaczyć, jak IT działa, na ile dobrze, a na ile źle. Kiedyś tego nie było, co potęgowało niepewność biznesu, bo tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czy IT pracuje, wykorzystując swój potencjał w całości.

Czego Pani bała się najbardziej, zanim wystartował proces zmian?

A.B.: Największą obawą było to, że sklep upadnie i nie da się go szybko podnieść. To byłaby sytuacja na tyle kosztowna, że mogłaby zagrozić istnieniu firmy. Co by się stało, gdyby Merlin zniknął na tydzień? - nawet nie chciałam o tym myśleć... Przez wiele lat w Merlin.pl nie było nawyku jakiegokolwiek spisywania etapów prac IT. Wiedza o systemie mieściła się w głowach kilku ludzi, którzy właśnie opuszczali firmę. Trzeba więc było zadbać o to, by w razie zwykłej awarii w firmie była wiedza o systemie. Tym zadaniem zajęła się firma Infovide-Matrix. Musieliśmy także zabezpieczyć się przed innymi zagrożeniami, takimi jak ewentualny sabotaż ze strony zwalnianych pracowników. Realne ryzyko podobnego faktu było minimalne, gdyby jednak do niego doszło, straty byłyby poważne - jednodniowy przestój dla tej firmy oznacza setki tysięcy złotych strat nie do odrobienia. Natomiast największym obciążeniem było zarządzanie relacjami z ludźmi. Ważne było dla mnie, by pracownicy przez cały proces mogli przejść w miarę spokojnie i by na końcu czuli się godnie. Przecież ci, których zwolniliśmy, to bardzo dobrzy informatycy, to oni zbudowali Merlin.pl, to oni stworzyli aplikację, która działa, dzięki której Merlin.pl jest firmą zawierającą najwięcej transakcji i wysyłającą najwięcej paczek w całym polskim e-commerce. Nie chciałam, by ci ludzie odeszli z firmy ze świadomością mniejszej wartości, bo to nieprawda - to są ludzie wiele warci, tylko sytuacja była trudna. Z liczbami i przedmiotami zawsze można sobie poradzić, bo człowiek nad nimi panuje; najtrudniej jest z ludźmi...

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT

Dziękuję za rozmowę.

Jak to z Merlinem.pl było...

Merlin.pl istnieje od 1999 r. W jego ofercie znajdują się: książki, filmy, muzyka, gry i programy komputerowe, zabawki, elektronika, kosmetyki oraz odzież i artykuły sportowe - łącznie ponad 450 tys. produktów. Codziennie sklep Merlin.pl odwiedza ok. 100 tys. osób, składając kilka tysięcy zamówień. Dynamika zakupów rośnie z roku na rok. Milionowe zamówienie sklep otrzymał w 2004, dwumilionowe w 2006, trzymilionowe w 2007 r. Jak wynika z raportu "E-commerce w Polsce" z dnia 23 lipca 2008 r. przygotowanego przez firmę badawczą Gemius SA, Merlin.pl jest najlepiej rozpoznawalnym sklepem internetowym w sieci.


TOP 200