Menedżer uniwersalny i potrzebny

cio:Czy Interim Manager to menedżer uniwersalny?

Są uniwersalni i specjalizujący się Interim Managerowie. Są tacy, którzy odnajdują się w różnych branżach albo w danym obszarze. Zazwyczaj jest to wypadkowa doświadczeń. Interim Manager to nie zawód, którego można nauczyć się w szkole albo na kursie. Potrzeba na początek co najmniej kilku lat doświadczenia na pozycji top menedżera, odnosząc się do realiów polskich. Jeśli osiąga się sukcesy, które można przedstawić jako referencje, posiada się silną osobowość, odporność psychiczną i własny styl działania, można próbować w tej roli swoich sił.

IM to w firmie rola i typ odrębny. Wchodzi do organizacji na określony, niedługi czas, stawiając z reguły czoła ponadprzeciętnym wymaganiom. Ten określony czas wynosi z reguły od trzech do dziewięciu miesięcy i wtedy trzeba zrealizować założony cel. Zwykle poprzeczka zawieszona jest wysoko. Zdarza się zastępstwo za chorego menedżera albo menedżera wyłączonego czasowo przez życiową sytuację, ale to rzadkość. Najczęściej jest to poważny problem, a organizacja nie ma kompetencji, aby go rozwiązać.

Zobacz również:

  • 9 cech wielkich liderów IT

Interim Managerowie to raczej klan myśliwych, odwołując się do znanego podziału menedżerów na farmerów i myśliwych. W firmie na stałe jest takich niewielu.

cio:Nie ma Cyncynatusów?

Takie przełączanie się jest z psychologicznego punktu widzenia trudne. Skuteczność wymaga spójnego stylu zarządzania. Dlatego menedżer-rolnik nie wcieli się raczej skutecznie w menedżera-myśliwego.

cio:Wróćmy do poszukiwań uniwersalnego menedżera. CIO płynnie, "w tym samym życiu", przechodzą z roli menedżera utrzymującego strukturę IT do roli inicjatora zmiany albo jej lidera. Wraz z technologizacją biznesu poznają od podszewki wszystkie procesy i obszary biznesu. Może więc jest naturalnym kandydatem na uniwersalnego menedżera w firmie?

Pewnie uniwersalni są jednak generaliści. Klasyczny podział się sprawdza. To na nich organizacja się opiera, oni są jej twarzą i oni za nią odpowiadają. W rożnych organizacjach funkcję tę pełnią różni ludzie. Wywodzą się ze sprzedaży, finansów, w firmach produkcyjnych często są to inżynierowie, którzy przeszli całą ścieżkę kariery i znają firmę na wylot. W spółkach branży IT są to często ludzie z IT. Rzadkością jest jednak, poza branżą informatyczną, aby CIO czy dyrektor IT został CEO. To się zmieni, o ile zainteresowany sam wykaże gotowość wyjścia z szufladki funkcji usługowej.

cio:Wtedy także kariera Interim Managera staje przed nim otworem.

Z zastrzeżeniem: nawet CIO w pełnym znaczeniu musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy czuje się na siłach. Wbrew pozorom sami jesteśmy swoimi najlepszymi recenzentami. To nie działa w ten sposób, że kogoś przekonam, aby został Interim Managerem.

cio:Może to jeden z powodów, dla których nie jest to nadal zbyt rozpowszechnione zajęcie w Polsce. Kto zasila szeregi IM? Ilu jeszcze może przyjąć polski rynek?

Rynek jest mały, kontraktów wciąż jest niedużo, zwłaszcza w porównaniu do Europy Zachodniej (Interim Management ogranicza się w zasadzie do Europy). Szacuję, że w Polsce prawdziwych IM jest do 200. Dla porównania, w Niemczech, nawet jeśli uwzględnimy dysproporcję pomiędzy rynkiem polskim i niemieckim, mamy 20 tys. IM. W Wielkiej Brytanii - 14 tys., a w Holandii - 16 tys. Zwykle związane to jest ze specyficzną sytuacją prawną, która wspiera rozwój takiego modelu zarządzania, tak było i jest np. w Szwecji, gdzie Interim Management narodził się w 1969 r.

Polskie stowarzyszenie Interim Managerów skupia IM z prawdziwego zdarzenia, staramy się wprowadzić pewien standard, oceniamy doświadczenie, projekty interimowe w karierze. Próbujemy konsolidować środowisko.


TOP 200