IT w przemyśle - swoiste czy standardowe?

Sławomir Kwiatek: Dział IT nie jest już rozumiany tylko jako informatyk, który coś dla firmy robi, naprawia. Tylko jest to ogólnie pojęty serwis. Jest to zasób konieczny do działania firmy. Jeżeli mówimy o zasobach twardych, tj. budynkach, infrastrukturze, dla mnie takim samym zasobem jest informatyka.

Grażyna Wilk: Muszę się pochwalić, że w mojej firmie dział IT jest traktowany poważnie i my, z udziałem osób z różnych obszarów, rozwiązujemy pewne zagadnienia, problemy dla całej firmy. Nasz dział widzi i skupia w sobie myśl, która obejmuje całą firmę. Prezes firmy powiedział kiedyś, co bardzo mnie cieszy, że dział IT w naszej firmie to taki układ krwionośny, bez którego firma nie mogłaby istnieć.

Dariusz Wierzbicki: Firmy, które potrafią skorzystać z tego, co wie dział IT, dobrze na tym wychodzą. Czasami informatycy widzą coś zupełnie inaczej niż użytkownicy. Potrafią zauważyć, że pewne rzeczy można zrobić prościej, lepiej. A to na końcu przekłada na pieniądze. Dział IT nie tylko odpowiada za utrzymanie tego, co jest, ale pełni też rolę analityczną i powinien na spotkaniach zarządu czy kierownictwa prezentować możliwe usprawnienia procesów, sposoby, by coś zrobić coś szybciej, prościej, bardziej niezawodnie, w końcu taniej.

Sławomir Kwiatek: IT zdecydowanie nie jest tylko centrum kosztowym. Jest takim samym centrum kosztowym jak CMO czy CEO. Każde miejsce w firmie kosztuje, zasób w firmie kosztuje. Myślę jednak, że o wiele ważniejsze jest, ile dany zasób daje firmie. Zgadzam się z tym, co mówił kolega, nie wyobrażam sobie, żeby ważne decyzje w przedsiębiorstwie były podejmowane bez udziału dyrektora IT. Ten głos jest bardzo ważny i myślę, że jest to tak samo pomocna funkcja w każdej firmie dla dyrektora zarządzającego jak funkcja dyrektora finansowego.

(Struktura w Alpha PZ wynika z tego że firma jest wielozakładowa i nie ma dyrektora zarządzającego w takim rozumieniu jak w innych firmach. Jest dyrektor generalny, który kontroluje działania poszczególnych zakładów, natomiast te zakłady są w dużej mierze samodzielne. CFO, IT, rachunkowość są serwisami dla tych zakładów. Nie są to funkcje nadrzędne, tylko pomocnicze. Jeśli mówimy o Alpha PZ, to mówimy o zupełnym przeniesieniu nacisków. Te zakłady korzystają ze wspólnych zasobów, wiedzy dostarczanej przez serwisy pomocnicze).

Dariusz Wierzbicki: Prawdą jest, że sytuacja, w której dyrektor IT podlega CFO, ma też dobre strony. Informatycy to lekkoduchy, którzy lubią kupować nowe zabawki. Konieczność wytłumaczenia się dyrektorowi finansowemu to dobre ćwiczenie umysłowe. Nie wystarczy udowodnić, że dzięki tej zabawce transakcje będę przetwarzane 60% szybciej. Informatycy muszą się to nauczyć wyrażać w pieniądzach. Przecież nasze firmy nie działają po to, żeby wdrażać sobie nowe rozwiązania informatyczne, tylko po to, żeby zarabiać pieniądze. Informatycy muszą nauczyć się rozmawiać o pieniądzach. Dlatego podległość dyrektorom finansowym dobrze robi informatykom. Sprowadza ich na ziemię.


TOP 200