Empatia prezentera

Ponad 85% informacji o otaczającym nas świecie odbieramy przez wzrok. Pamiętajmy o tym, przygotowując prezentacje biznesowe.

Kiedy myślimy: prezentacja, pierwszym skojarzeniem jest pokaz slajdów w programie PowerPoint. Kiedy jednak zaczynamy mówić o sztuce prezentacji, najczęściej oznacza to sztukę wystąpień publicznych - ars rhetorica. Rozróżnienie to zachodzi w sposób podświadomy, przy czym większą wagę przykłada się do samego momentu prezentacji. Prezentacja, jako proces, jest bezpośrednią interakcją pomiędzy prelegentem a publicznością. Jeżeli mówca chce osiągnąć sukces, musi zbudować więź pomiędzy sobą a publicznością. Nie jest to proste zadanie!  Wymaga zarówno praktyki, jak i odrobiny talentu. Jest to jednak umiejętność, którą można opanować i którą menedżerowie IT doceniają coraz częściej.

Często zapomina się o narzędziu, jakim są same slajdy, i jego wpływie na emocje odbiorców prezentacji. Kiedy siedzimy na widowni (niezależnie od tego, czy jest to spotkanie projektowe czy konferencja) i słuchamy prezentacji, potrzebujemy punktu skupienia dla wzroku. Mamy wówczas dwa naturalne punkty: prelegenta i ekran. Najczęściej nasz wzrok pada właśnie na ekran, na którym wyświetlane są slajdy ilustrujące wypowiedź. Jeżeli ich zawartość współgra z wypowiedzią, osiągamy maksimum skupienia. Jeżeli jednak tak nie jest, powstaje dysonans, który zaburza naszą koncentrację. Tak jest, kiedy tekst na slajdzie jest powtórzeniem słów, które słyszymy. Przyswajamy informacje przez wzrok i... przestajemy uważnie słuchać. Podobnych przykładów można przytoczyć wiele, istotne jest jednak coś innego. Wszystko, co widzimy - tekst, kolory, infografika, zdjęcia, układ informacji - wpływa na nasze emocje. Zarówno pozytywnie, np. wzbudzając zainteresowanie, jak i negatywnie, m.in. zniechęcenie. Wszystkie aspekty wizualne powinny być więc brane pod uwagę podczas przygotowania do prezentacji. A jak jest naprawdę?

Zobacz również:

  • W pozyskiwaniu środków AI jest lepsze od ludzi
  • 9 cech wielkich liderów IT

Obserwując od kilku lat podejście do prezentacji w dużych firmach, widać wyraźnie dysonans pomiędzy przygotowaniem do wystąpienia a jakością slajdów. Umiejętności prezentacyjne menedżerów IT stoją na coraz wyższym poziomie. Jednocześnie jednak większość menedżerów IT nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia aspektów wizualnych. Pojedyncze slajdy tworzone przez poszczególnych specjalistów IT są zbierane w większe bloki i wklejane do szablonu firmowego. Nawet jeżeli koordynowana jest zawartość merytoryczna prezentacji, rzadko kiedy dba się o warstwę emocjonalną przekazu wizualnego. To aspekt wciąż niedoceniany przez menedżerów, i to nie tylko w branży IT. Nie każda prezentacja musi wywoływać euforię wśród widzów, nie może jednak wywoływać zniechęcenia. Ograniczenie objętości tekstu, uproszczenie i rozbicie diagramów architektury IT lub procesów pozwolą na skupienie uwagi na wyjaśnieniach udzielanych przez mówcę. Dodanie zdjęć i obrazów podkreślających wypowiedź utrwali odczucia uczestników.

Proponuję wszystkim, aby spojrzeli na swoje slajdy od nowa i spróbowali poczuć się jak ich odbiorcy. Dzięki temu być może powstaną lepsze narzędzia, które dadzą przewagę na kolejnym spotkaniu biznesowym. Pozwolą przekonać zarząd do nowej strategii albo pokonać konkurenta w wyścigu o kontrakt. Bo sztuka prezentacji to nie tylko sztuka przemowy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200