Druga strona kryzysu

Z jednej strony rozwój PayPass, technologii upraszczającej, redukującej uwierzytelnianie, z drugiej zaś zaostrzone rygory bezpieczeństwa. Czy to nie paradoks?

- Postrzegałbym to raczej w kategoriach innowacji. Rozwój bezpieczeństwa jest elementem innowacji. Nasi klienci potrzebują obu rodzajów innowacji - zarówno innowacji ułatwiającej, przyspieszającej transakcje, jak i innowacji poprawiającej poziom zaufania i poczucie bezpieczeństwa klientów. Są to jednak zbieżne, proinnowacyjne kierunki działania. W kryzysie rynek oczekuje właśnie innowacji.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Czy prognozy POLASIK Research mówiące o docelowych 6 mln kart bezdotykowych w Europie nie rozczarowują? Moim zdaniem tak, oczekiwałem raczej masowości, czegoś na miarę produktu dla "dołów piramidy" (BOTP - bottom of pyramid) z koncepcji C.K. Prahalada...

- Oczywiście, 6 mln to nie jest liczba wystarczająca nawet dla samej Polski. Analogia do BOP jest dobra, PayPass to produkt tego typu, potrzeba tylko czasu. Zwłoka lub nie dość szybkie tempo wynika z konieczności zmiany terminali. Średnia długość życia terminalu w Europie wynosi 7 lat. Do niektórych można już włożyć czytnik PayPass, ale nie do wszystkich. W wielu krajach jest bardzo dużo starszej technologii, nie mówię o Polsce, ale np. o Wielkiej Brytanii, Niemczech, czy Francji. System jest dobry, bo jest dostępny wszędzie, ale to zarazem oznacza, że zmiany także trzeba wprowadzać wszędzie.

GLOBALIZACJA INNOWACYJNOŚCI

Czy MasterCard może w związku z tym poszczycić się wyjątkowym procesem tworzenia i wdrażania innowacji?

- Tak. I poczytujemy to sobie za dowód sporej przewagi nad konkurencją. MasterCard to jedyna w branży firma prawdziwie globalna, w dodatku scentralizowana, bo notowana na giełdzie. Na całym świecie posługujemy się tym samym systemem i tym samym modelem zarządzania. Dotyczy to także procesu innowacji. Obieg informacji jest drożny. Każdy ma dostęp do biznesowych referencji, opisujących wprowadzanie rozwiązań w szczególnych warunkach, i doświadczeń, które przy tej okazji zostały zebrane, pomysłów, jakie się narodziły. To działa, ponieważ wysyłamy na rynek zdecydowanie więcej innowacji niż konkurencja. Inaczej być nie może, bez sprawnego globalnego zarządzania nie sposób prowadzić biznesu z 25 tys. wydawców kart na całym świecie. Innowacja dokonuje się na podstawie tych doświadczeń i nieustannej obserwacji klientów. Rozpoznanie ich potrzeb i umiejętność szybkiego dostarczenia na rynek nowatorskich, uszytych na miarę rozwiązań to 90% innowacji w naszym wydaniu.

Czy mogę prosić o więcej szczegółów o organizacji procesu?

- Mamy globalną grupę produktową, która posiada centralę i przedstawicielstwa w każdym regionie. W toku współpracy z klientami zawsze jest dostępny "oficer kontaktowy", ktoś z globalnej grupy produktowej. Każde odmienne, nowe, pojawiające się na rynku w jakimś zakątku świata zjawisko będzie opisane i opublikowane w centrali globalnej grupy produktowej, skąd - jako wystandaryzowana oferta - trafi do naszych klientów. To proste i wydajne rozwiązanie.


TOP 200