Czy działamy wspólnie; Warunki wstępne dla strategii

Moja konkluzja jest jasna. Organizacja, która ma takie proporcje, może odnieść sukces w indywidualnych biznesowych działaniach, ale może być niezdolna do wprowadzenia firmowej strategii. Na przykład ma bardzo niewielkie szanse w konkurowaniu o klientów czy talenty. Liderzy firmy, którzy próbują rozwinąć i zaimplementować strategię, tracą czas.

Testowałem ten model i prowadziłem tego rodzaju głosowania wielokrotnie w różnych firmach. Pokazało to m.in., że ludzie, którzy początkowo uważali się za lojalnych pracowników swojej firmy, bardzo się między sobą różnią. Mogą być lojalni, ale ich potrzeby i preferencje są zdywersyfikowane w głównych wymiarach tak bardzo, że w wielu przypadkach żadna strategia nie jest w stanie poradzić sobie z tą różnorodnością potrzeb w ramach grupy pracowników.

Mieszanina preferencji może znacząco ograniczyć potencjalne osiągnięcia firmy. Może pojawić się pewna logika i sens wśród podobnie myślących ludzi w jednej grupie (nieważne, czy są Lwami Górskimi, Wilkami, Bobrami czy Ludźmi), ale organizacja może składać się z niemożliwego do zarządzania połączenia tych typów i nie może dobrze funkcjonować.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Jeśli większość kluczowych pracowników naprawdę nie chce pracować zespołowo nad budowaniem przyszłości, bez znaczenia jest rozwijanie planów zakładających, że chcą. Poza tym bardzo nieliczni ludzie czy organizacje prowadzą szczere i otwarte dyskusje na tego rodzaju tematy. Warunki wstępne dla strategii są rzadko oglądane i badane, prawdopodobnie dlatego, że odkrywanie różnic w preferencjach może być groźne i niszczące.

Warto zauważyć, że niekoniecznie większość musi wybierać postawę "budowanie drużynowe". Grupa ludzi, którzy identyfikują się z postawą "niezależny gracz krótkoterminowy", może osiągnąć sukces w wielu dziedzinach (vide dyskusja "myśliwych i farmerów" w mojej książce wydanej w 1993 r. "Managing the Professional Service Firm"). Wiele przedsiębiorstw może być i jest skonstruowanych wokół gwiazdorów nagradzanych za swoje krótkoterminowe wyniki.

Podobnie Banda Wilków może osiągnąć coś zwanego "strategią" i może zbudować swoją rekrutację, systemy, nagrody wokół strategii krótkoterminowych wspólnych działań, jeśli wszyscy tego chcą.

Niemniej jednak bez zaangażowania większości najważniejszych graczy we współpracę i inwestycje w przyszłość nie jest możliwe dopełnienie większości założeń składających się na to, co nazywamy strategią na poziomie firmy. Zanim dojdzie do przedyskutowania ich planów, firma musi wiedzieć, czy ludzie są gotowi, aby wyruszyć w podróż - każdą podróż - razem.

Dylematy różnorodności

Gdyby prowadzili Państwo ten sondaż w swojej organizacji (pytając ludzi, do której z czterech kategorii by się zaliczyli oraz do jakich grup przypisaliby kolegów z pracy), jakie możliwości zarysowałyby się możliwości, pod warunkiem ujawnienia różnorodnych preferencji? Prześledźmy możliwości.

Scenariusz pierwszy: spróbuj zsynchronizować różnice

Czy można ludziom przypisać różne role, tak aby nawet skrajni indywidualiści oraz krótkoterminowi gracze mogli być przystosowani, przyjmując specyficzne role, bez straty dla zaangażowania i determinacji większości?

Jeśli sprawdzi się to w praktyce, jest to oczywiście niezwykle pożądane. W najmniejszym stopniu zachwieje status quo.

Firmy produkcyjne posiadają różne obszary działalności (takie jak sprzedaż, produkcja, finanse), które wymagają innych cech. Rodzi się pytanie: czy inne organizacje, np. firmy usług profesjonalnych, mogą także dokonać akomodacji różnych orientacji?

Uważam, że to możliwe, ale nie poprzez pozwalanie ludziom różnych orientacji na odgrywanie tych samych ról w organizacji. Mogą wystąpić różnice pomiędzy pożądanymi cechami pracowników z działu sprzedaży i ludzi z działu produkcji, ale już w obrębie tych grup zbyt duża różnorodność jest raczej trudna do przyjęcia.

Jeśli jedna osoba (lub zespół) w dziale sprzedaży przyjmie podejście nastawione na współpracę i budowanie, to czy możliwe jest przyjęcie przez inną osobę albo grupę osób stylu niezależnego, nastawionego na cele krótkoterminowe? Jeśli odpowiedź brzmi "tak", trudno twierdzić, że taka organizacja posiada strategię!

Jedyne zastosowanie, jakie widzę dla "bioróżnorodności" w realnym świecie, opiera się na zasadzie, że różne gatunki trzymają się z dala od siebie, aby nie konkurować o te same zasoby.

Tak więc Wilcza wataha powinna być zupełnie oddzielona i być w zupełnie innym departamencie (najlepiej w osobnym budynku) niż Górskie Lwy, które mają własne sprawy (przywileje, odpowiedzialności, miary). Jeśli mają koegzystować, muszą być rozdzieleni!

W moim blogu "Passion, People and Principles", Brit Stickney zastanawia się, czy "krótkodystansowi indywidualiści" mogą zostać nakłonieni do włączenia się do działań grupy.

Jak przekonać kolegów, że podejście zespołowe jest najlepsze także w ich własnym interesie?

Czy działamy wspólnie; Warunki wstępne dla strategii

Tabela 1. Typy osobowości

Jeśli nawet, a może, jeśli tylko, 10% do 20% indywidualistów zechce być częścią czegoś większego, aby tworzyć na przyszłość, najważniejsze znaczenie ma umiejętność zakomunikowania każdemu członkowi zespołu, jak jego pozycja w zespole wpływa na jego indywidualne powodzenie. Możliwe, że przekona ich to, że wsparcie się na innych oraz współpraca z nimi pozwolą zrealizować własne, osobiste cele".

Nie podzielam nadziei wyrażanych przez Brita. Czy rzeczywiście możliwe jest nakłonienie krótkodystansowych indywidualistów do zrobienia dobrych rzeczy dla firmy, dla realizacji dalekosiężnych planów przedsiębiorstwa, choćby przez namowę, systemy czy ustawianie indywidualnych celów, których przedłużeniem są cele całej korporacji?

Mój sceptycyzm rośnie, kiedy próbuję wyobrazić sobie, że ten tradycyjny "system zarządzania" miałby zadziałać.

Z mojego doświadczenia wynika, że całe przedsięwzięcie upadnie w chwili, gdy spróbujemy ich wszystkich wymieszać, a potem będziemy udawać, że każda działalność krótkodystansowego indywidualisty jest poddawana pomiarom i że jest nagradzany według tych samych kryteriów, że każdy ma ten sam standard wydajności i wszyscy odgrywają tę samą rolę.

I wreszcie nadzieja, że bioróżnorodność (w nadmiarze) jest możliwa do zsynchronizowania, może okazać się nieziszczalna. Wątpię, aby można było mieć przypadkową, różnorodną mieszankę wszystkich typów osobowości i aby współpracowały one właściwie.


TOP 200