Cyfrowa zmiana gospodarki

Procesy biznesowe, które dawniej rozgrywały się między ludźmi, teraz są przeprowadzane elektronicznie. Na łamach McKinsey Quarterly ukazał się interesujący artykuł na temat zmiany w gospodarce, która dzieje się na naszych oczach, choć nie zawsze - wbrew pozorom - uświadamiamy sobie jej rozmiar.

Zmiana, którą przynosi IT znacząco wykracza poza użycie komputerów, mediów społecznościowych, czy handel internetowy. Procesy biznesowe, które dawniej rozgrywały się między ludźmi, teraz są przeprowadzane elektronicznie. Rozgrywają się na niewidzialnej cyfrowej platformie. Na powierzchni ta zmiana nie wydaje się znacząca, jest czymś, co przyjmujemy za oczywiste. Jednak, zdaniem W. Briana Arthura, powoduje to rewolucję nie mniej ważną i dramatyczną niż wprowadzenie kolei żelaznych swego czasu. Tworzona jest druga gospodarka - cyfrowa.

Przykładem może być łańcuch dostaw. Dwadzieścia lat temu, jeśli towar był dostarczany np. przez Rotterdam do centrum Europy, ludzie z notesami rejestrowali przybycie, sprawdzali kwity, wypełniali rubryczki i telefonowali do punktu odbioru, powiadamiając o przesyłce. Teraz tego rodzaju dostawy przechodzą przez portal RFID2, gdzie są skanowane, klasyfikowane i automatycznie przesyłane dalej. W portalu RFID odbywa się cyfrowa konwersacja z dostawcą, innymi składami, pośrednikami w dostawie i odbiorcami. Wszystko przez cały czas jest pod kontrolą, a trasa jest rekonfigurowana na bieżąco, aby zoptymalizować cały proces dostawy. To, co dawniej robili ludzie, teraz jest przeprowadzane przez serię wymiany informacji między oddalonymi od siebie serwerami.

Zobacz również:

  • Trendy technologiczne 2024 według AWS

W krajach rozwiniętych procesy z fizycznej gospodarki wkraczają do gospodarki cyfrowej, w których rozmawiają z innymi cyfrowymi procesami, w nieustającej konwersacji między licznymi serwerami, pół-inteligentnymi węzłami, które uaktualniają dane, szukają danych, sprawdzają je, poprawiają i w końcu łączą z powrotem z procesami i ludźmi w fizycznej gospodarce.

Można powiedzieć , że u boku fizycznej gospodarki rośnie inna gospodarka, wszystkich cyfrowych procesów biznesowych.

Autor analizy zastanawia się nad tempem rozwoju tej "drugiej gospodarki". Od 1995 roku, gdy cyfryzacja rozpoczęła się na dobre, produktywność w USA rosła w tempie 2,5-3% rocznie (średnio). Nie wiadomo dokładnie, w jakim stopniu na ten wzrost wpływ miało rozpowszechnienie technologii cyfrowych (niektórzy ekonomiści twierdzą, że standardowe mierniki nie doceniają tego wpływu), jednak badania oceniają, że 65% do 100% wzrostu produktywności zależne jest od cyfryzacji. Jeśli utożsamić tempo wzrostu produktywności z tempem wzrostu produkcji, gospodarka, która rośnie w tempie 2,4% rocznie podwaja się co 30 lat, więc jeśli ten trend się utrzyma, w 2025 r. druga ekonomia będzie tak duża jak fizyczna gospodarka w 1995 r. - wylicza W. Brian Arthur.

Na razie cyfrowa gospodarka nie wytwarza niczego policzalnego, nie produkuje mebli czy jedzenia. Jednak jest obecna w całej ekonomii bardzo wyraźnie, pomaga architektom projektować budynki, mierzy sprzedaż i oblicza zasoby, organizuje logistykę towarów, umożliwia transakcje bankowe, kontroluje produkcję czy pomaga w operacjach medycznych. Ta transformacja jest już widoczna we wszystkich krajach rozwiniętych.

W. Brian Arthur jest związany z Intelligent System Lab w Palo Alto Research Center, wykłada w Santa Fe Institute.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200