CSR odpowiedzialność do policzenia

"Oczywiście zawsze można spróbować za pierwszym razem zrobić raport wewnętrzny, poniekąd dla siebie, by sprawdzić, ile danych będziemy w stanie zebrać. Trudnością, na jaką natrafiłem, przygotowując pierwszy taki dokument w Telekomunikacji Polskiej, było zidentyfikowanie właściwych osób stanowiących pierwotne i wiarygodne źródło informacji. Co więcej, często nie wystarczyło przesłać konkretnej osobie zapytania, lecz należało się z nią spotkać, by wytłumaczyć, o jakie informacje proszę, jaki jest cel publikacji. Tak było przy próbie zdobycia danych służących do oszacowania emisji dwutlenku węgla, który został wytworzony wskutek podróży służbowych, mojemu rozmówcy wydawało się to nieco egzotyczne" - opowiada Jacek Dymowski.

Dziś, jak mówi, nikt już się takim pytaniom nie dziwi, a sama świadomość faktu, że w kolejnym okresie ktoś zapyta o dany obszar, sprawia, że osoba za niego odpowiedzialna zaczyna wykazywać troskę. Jednak Dymowski zaznacza, że bez zrozumienia i zaufania nie ma co liczyć na współpracę. "Nie ukrywam, że wyzwaniem dla osoby zbierającej informacje jest również ich szeroki zakres. Trzeba umieć rozmawiać z osobami różnych profesji, np. księgowymi, ekspertami od podatków, badań rynkowych, pracownikami HR, informatykami czy specjalistami zajmującymi się ochroną środowiska. Każda z nich używa właściwego dla swojej branży żargonu" - wyjaśnia.

Według niego, zbudowanie "drzewa informacyjnego" to 70% sukcesu, a im większa organizacja, tym jest to trudniejsze. "Ale wbrew pozorom odnalezienie tej jednej, właściwej osoby nawet w 30-tysięcznej firmie jest możliwe i wykonalne. Mimo znacznego nakładu pracy, jakiego wymaga przygotowanie pierwszego raportu, zachęcam do tego. Na razie jest to działanie innowacyjne, lecz w ciągu kilku lat firmy, które dziś się do niego dobrze przygotują, staną się beneficjentami. Kwestią czasu jest to, kiedy polskimi firmami zainteresują się inwestorzy angażujący się wyłącznie w spółki uznane za odpowiedzialne społecznie. Publiczne raportowanie społeczne staje się dla firmy w krótkim czasie staje się swego rodzaju samoregulacją, dobrowolnym narzuceniem sobie pewnych obowiązków, przez co firma staje się lepsza, bardziej odpowiedzialna i związana ze społecznością, pośród której działa" - podsumowuje Jacek Dymowski.

Ku przyszłości

Sprawozdawczość społeczna i ekologiczna w coraz większym stopniu jest towarem pożądanym przez udziałowców i inwestorów. Z czasem być może także - regulatorów. Należy przypuszczać, że standardy sprawozdawczości zostaną przejęte z praktyki działów finansowych, zatem CFO w naturalny sposób staną się jednym z głównych aktorów firmowego CSR. Dotyczy to także technologii, która ma znaczenie dla usprawnienia i ustandaryzowania sprawozdawczości społecznej: od automatyzacji procesu akwizycji danych i ich obróbki, przez komunikację wewnątrz firmy, mającą na celu weryfikację i upowszechnienie danych, aby w ostatecznym rozrachunku pomóc poprawić wskaźniki finansowe (patrz także - omówienie artykułu z grudniowego wydania "CFO Magazine" w rubryce "Finansowy Przegląd Prasy" na stroniehttp://www.magazyncfo.pl). GRI jest też już gotowe do prawdziwej rewolucji w sprawozdawczości, jaką jest wykorzystanie obecnie standardu XBRL w publikacjach raportów i sprawozdań finansowych, umożliwiającego wygodne wymienianie się danymi oraz ich porównywanie. Organizacja opracowała bowiem taksonomię dla wytycznych Software Research Group. Natomiast światowi dostawcy oprogramowania do zarządzania firmą, analizy i sprawozdawczości finansowej czy business intelligence mają już w swoich rozwiązaniach elementy umożliwiające operowanie danymi, którymi zainteresowane jest firmowe CSR.

Katalog inspiracji

W Polsce upowszechnienie tak pojmowanego CSR nadal wydaje się pozostawać problemem przełamania barier mentalnych. "Bardzo powoli zaczyna być dostrzegany fakt, że odpowiedzialne kształtowanie przejrzystych relacji z interesariuszami w średnio- lub długookresowej perspektywie może pozytywnie wpływać na konkurencyjność oraz wartość firmy. CSR jest bowiem w teorii zarządzania rozumiane obecnie jako proces poznawania i włączania zmieniających się oczekiwań społecznych w strategię zarządzania, a także monitorowania wpływu takiej strategii na konkurencyjność firmy, na wzrost jej wartości. Przy takim rozumieniu CSR sporadyczne działania o charakterze sponsoringu czy filantropii korporacyjnej odgrywają marginalną rolę" - uważa Bolesław Rok i podkreśla, że współpraca z istotnymi interesariuszami społecznymi może być źródłem budowania przewagi konkurencyjnej poprzez dostęp do wiedzy czy nowych zasobów bądź jako element systemu "wczesnego ostrzegania" albo zarządzania ryzykiem społecznym. "To tworzenie nowych szans rozwoju jednocześnie dla biznesu i społeczeństwa na podstawie wspólnego projektowania i wspólne-go wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w głównych obszarach działalności komercyjnej, szczególnie nakierowanych na zaspokajanie wcześniej niedostrzeganych potrzeb lub poprzez odkrywanie nowych nisz rynkowych" - zaznacza. Zmiana w tym zakresie, jaka będzie się musiała dokonać, wydaje się, zdaniem Bolesława Roka, nieuchronna. "Rynek w Polsce kształtuje się w coraz większym stopniu pod wpływem zmian będących konsekwencją globalizacji. Nie wszystkie wyzwania z tym związane są już u nas widoczne, ale ryzyko społeczne i ekologiczne będzie coraz ważniejszym wyznacznikiem strategii długookresowych wielu przedsiębiorstw. Ta świadomość jest coraz wyższa wśród menedżerów korporacji ponadnarodowych, operujących na polskim rynku. Menedżerowie często zaś żyją w fałszywym przekonaniu, że wiedzą wystarczająco dużo o różnych rodzajach ryzyka, by sobie z nimi w przyszłości poradzić. Nie uświadamiają sobie, że konkurencyjność przedsiębiorstwa w najbliższych latach będzie zależeć w znaczącym stopniu od umiejętności podejmowania trafnych decyzji strategicznych w obliczu wyzwań globalnych o charakterze społecznym, ekonomicznym i ekologicznym" - twierdzi Bolesław Rok.

Jeśli argumenty z dziedziny zarządzania nie są dość porywające, dobrze posłużyć się przykładem, jako inspiracją. W dziedzinie CSR na świecie, ale także w Polsce podejmowanych jest wiele ciekawych inicjatyw. W niektórych wypadkach to prawdziwy festiwal kreatywności. "Jest szereg ciekawych, nowych przykładów dobrych praktyk CSR. Unilever, właściciel marki Lipton i największy importer herbaty, nawiązał partnerstwo z organizacją Rainforest Alliance i skupuje surowce z ekologicznych źródeł po godziwych cenach (fair trade). Hiszpański bank Caja Navarra informuje swoich klientów o tym, ile na nich zarobił, i proponuje, by wyznaczyli, na którą z listy 1,2 tys. inicjatyw społecznych przeznaczą 1/3 tego zarobku. Ciekawym przykładem jest też telewizja dla niewidomych, zaprojektowana przez Sony wspólnie z Instytutem Niewidomych, a na polskim rynku - wprowadzenie przez bank Nordea karty dla niewidomych" - wylicza Iwona Kuraszko.

Każdy może znaleźć swój sposób na wyróżnienie się pod względem odpowiedzialności społecznej. Na początek - trzeba uwierzyć i chcieć.


TOP 200