IT a budowanie wartości firmy

Z życia systemu

Wartość informacji

Wartość aktywów niematerialnych ocenia się obecnie na 85 - 90% wartości rynkowej firm. Ta szeroko rozumiana grupa majątku to relacje z klientami, nowatorskie produkty i usługi, wysokiej jakości, szybko reagujące procesy operacyjne, możliwości, umiejętności i motywacja pracowników, ale przede wszystkim techniki informacyjne i bazy danych.

Duże systemy, zachwalane przez dostawców podczas sprzedaży, są wykorzystywane w 20 - 30% swoich możliwości. Bazy danych są zastępowane nowoczesnymi hurtowniami, które mają zapobiegać wszelkim dotychczasowym problemom, ale w rzeczywistości pojawiają się inne problemy. Decydenci zatwierdzają coraz to nowe plany inwestycyjne dotyczące kolejnych rozwiązań informatycznych, z których każde następne ma już w całości zniwelować dotychczasowe problemy. Wraz ze zmianą zarządu zmieniają się decydenci, a ci nowi kupują jeszcze inne rozwiązania.

Efekt jest taki, że Pani Zosia z kadr i tak wciąż prowadzi własną ewidencję urlopów ołówkiem na arkuszach papieru (na wszelki wypadek, gdyby po migracji danych z systemu kadrowo-płacowego coś zniknęło lub gdyby któryś z systemów zadziałał nieprawidłowo). Ewentualnie zatrudnia parę osób, które w tym czasie wykonają jej pracę.

Pan Józek, dziś zarządzający hurtownią danych, a poprzednio szef baz danych, na wszelki wypadek wciąż ładuje dane do swoich baz, w nadziei, że doszuka się tam źródła dla informacji z nowej hurtowni (gdyby ktoś zapytał o coś, co nie do końca zostało zdefiniowane). Co prawda trochę się rozrósł zespół informatyków, ale lepiej w razie czego panować nad sytuacją.

Pani Jola prowadzi rachunek kosztów działań w niewielkiej aplikacji obok dużego systemu, który właściwie to ma moduł do ABC (miał przecież zintegrować zarówno wszelką ewidencję księgową, jak i wszelką informację zarządczą). Pani Jola ma jednak ograniczony budżet na szkolenia i konsultacje z firmą wdrażającą duży system finansowy, a konsultacje z dostawcą mniejszych rozwiązań są znacznie tańsze od wielkiego renomowanego koncernu. Co prawda Pani Jola być może nie musiałaby mieć całego zespołu rozliczającego koszty na działania, gdyby funkcjonował moduł ABC dużego systemu. Jednak w swoim budżecie Pani Jola nie musi się spowiadać z kosztów osobowych własnego zespołu, a koszty usług doradczych znajdują się pod lupą dyrektora finansowego.

Wszelkie raporty, które służą do podejmowania decyzji o opłacalności, pewnie mogłyby się generować same, bo przecież wszystko jest zinformatyzowane. Na wszelki wypadek lepiej jednak za każdym razem sprawdzić dane z zestawieniami, bo może z końcem miesiąca system X był zamknięty przed zamknięciem systemu Y i może się coś "wysypało". A poza tym Pan Wacław, który przygotowuje raport, dostaje część danych od zespołu Pani Kasi, bo tylko Pani Kasia ma dostęp do tych danych. Na zgodę na dostęp dla Pana Wacława trzeba będzie poczekać jeszcze kwartał, bo właśnie zmienił się zarząd. Pani Kasia będzie miała te dane, ale dopiero po zamknięciu systemu Z, jednak ten w poprzednim miesiącu nie zamknął się o czasie, bo był problem z hurtownią danych…

Imiona i zdarzenia można by mnożyć i byłoby ich tym więcej, im większa i bogatsza jest firma korzystająca z nowych rozwiązań informatycznych. Spojrzenie może nieco przejaskrawione, ale niestety często spotykane. Problemy do niedawna dotyczące możliwości informatyzacji procesów zmieniły się w dylematy związane z zarządzaniem danymi. Obecnie eksperci poszukują coraz to nowych metod opisywania danych, definiowania ich źródeł, panowania nad wszystkimi informacjami. Niektóre firmy w porę dostrzegają problemy, rzetelnie integrują wszelkie możliwe aplikacje, czyszczą zbędne źródła, tak aby nie duplikować ewidencji.

SOA na horyzoncie

Ostatnio pojawiła się nowa propozycja na rynku rozwiązań informatycznych, która być może wesprze również polskie firmy w porządkowaniu wszelkich danych. SOA (Service-Oriented Approach) jest architekturą, która ma za zadanie usprawnić funkcjonowanie technologii IT, pełniej odzwierciedlać zdarzenia biznesowe i szybko reagować na zmieniające się potrzeby. W SOA są budowane usługi, które wykorzystują posiadaną obecnie infrastrukturę informatyczną. Dzięki temu SOA nie wymaga kolejnych olbrzymich wydatków inwestycyjnych, a raczej innego spojrzenia na informatyzację, na zarządzanie definicjami poszczególnych danych, ich źródłami. Integracja posiadanych systemów jest pierwszym krokiem w przygotowaniu tej architektury. Mądrze przemyślane projekty wdrożenia SOA mogą stać się krokiem milowym w jakości i szybkości pracy nowoczesnych finansistów, a tym samym mogą znacząco podnosić wartość przedsiębiorstw. Jest to kolejny dowód, że organizacje inteligentne, bazujące na wiedzy, zwiększają swoją zdolność do kreowania własnej przyszłości dzięki ludziom, którzy je tworzą.

Era komunikacji

W ostatniej dekadzie rozwój technologii informatycznej osiągnął swoje apogeum. Kevin Kelly (piszący dla magazynu Wired) tak komentuje to zjawisko<sup>2</sup>: "Wielką ironią naszych czasów jest to, że skończyła się era komputerów. Wszystko, co mogło się stać dzięki wolno stojącym komputerom, już się stało. Komputery przyspieszyły nieco tempo naszego życia. I o to chodziło. W przeciwieństwie do tego, teraz wszystkie pojawiające się nowe technologie dotyczą komunikacji między komputerami - to znaczy połączeń, a nie obliczeń". Potwierdzeniem tej opinii są badania prowadzone przez The Economist Intelligence Unit i Andersen Consulting, które dowodzą, że w 2010 roku podstawową umiejętnością niezbędną dla skutecznego działania będzie umiejętność komunikowania<sup>3</sup>.

Autorka jest redaktorem prowadzącym Klub CFO.

<sup>1</sup> Zob. szerzej: Kisielnicki J., "Systemy informacyjne biznesu", Wydawnictwo Placet, Warszawa 2005.

<sup>2</sup> Na podst. Buckingham M., Coffman C., "Po pierwsze: złam wszelkie zasady", Wydawnictwo MT Biznes sp. z o.o., Warszawa 2001.

<sup>3</sup> Kisielnicki J., Sroka H., "Systemy informacyjne biznesu", Wydawnictwo Placet, Warszawa 2005.


TOP 200