CSR odpowiedzialność do policzenia

Stopniowo dokonuje się jednak selekcja dobrych praktyk, w tym kanonu sprawozdawczości w zakresie CSR. Trzecia edycja "Sustainability Reporting Guidelines", powstających od początku obecnego wieku wytycznych sprawozdawczości w zakresie zrównoważonej społecznie i ekonomicznie działalności firm, opracowywanych przez niezależną międzynarodową organizację Global Reporting Initiative, obejmuje łącznie 80 wskaźników liczbowych w sześciu obszarach. "Środowisko biznesowe jest w stałym kontakcie z inicjatywą, firmy przysyłają swoje raporty do organizacji i jest to wzajemny proces samokształcenia. Poważne raporty są obecnie przygotowywane na świecie w dwojaki sposób: według wszystkich wytycznych GRI albo w ramach GRI, kiedy firma częściowo kieruje się tymi wytycznymi i dodatkowo wypracowuje własne" - mówi Iwona Kuraszko, ekspert FOB.

Polscy pionierzy

Raporty z działalności prospołecznej i proekologicznej firm pojawiają się od kilku lat także w Polsce. Na razie grono firm, które je tworzy albo które przymierza się do tego, jest mało liczne, przy czym dominują przedsiębiorstwa zagraniczne działające w naszym kraju. W 2007 r. PricewaterhouseCoopers, ACCA, Forum Odpowiedzialnego Biznesu oraz CSR Consulting przeprowadziły pierwszy w Polsce konkurs na najlepsze raporty z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, zrównoważonego rozwoju, ochrony środowiska i zaangażowania społecznego. "Dobrze się stało, że na konkurs wpłynęło aż 17 raportów. Pomimo że nie był rozgłoszony (miał słabą oprawę PR), mamy sporo raportów społecznych. Powodem może być fakt, że osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego typu dokumentów potrzebują formy publicznego uznania. Negatywną sprawą jest to, że istnieje na pewno niezrozumienie sprawozdawczości społecznej - część raportów nadesłanych na konkurs to produkty PR-owe" - ocenia Iwona Kuraszko, ekspert FOB.

Konkurs przyniósł zwycięstwo firmie Danone, od 3 lat mocno zaangażowanej w pracę nad CSR i tak postrzeganej. Raport obejmuje okres 3 lat, od 2003 r., kiedy to w Danone utworzono pierwsze w Polsce stanowisko menedżera ds. CSR, a firma przystąpiła do inicjatywy ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju - Global Compact i Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Raport to prezentacja programów i działań Danone we wszystkich sześciu obszarach zalecanych przez Global Reporting Initiative. Zawiera wypowiedzi przedstawicieli praktycznie wszystkich działów, co ma demonstrować, że CSR przenika całkowicie działalność firmy.

Danone przyjął przy tworzeniu raportu metodę wykorzystania części adekwatnych dla firmy wytycznych Inicjatywy ds. Ogólnoświatowej Sprawozdawczości. "GRI jest bazą, która pomaga w przygotowaniu raportu. Ważne jest szukanie tych problemów, które są najbardziej istotne z punktu widzenia branży i profilu działalności przedsiębiorstwa, a także specyfiki jej otoczenia (np. oczekiwania, problemy)" - mówi Kuraszko. Bardzo ważnym etapem jest uwzględnianie w raporcie kwestii dostawców (supply chain). "Nike liczy 40 osób pracujących na jednym z pięter nowojorskiego biurowca. Firma wydała raport dotyczący polityki relacji z dostawcami, ponieważ w fabrykach, w których szyje się buty marki Nike, pracują setki tysięcy osób. Te zakłady należą w większości do lokalnych właścicieli, np. w Azji, ale Nike nie powinno 'umywać rąk' od problemu łamania w tamtych miejscach praw ludzi, powinno na to jakoś wpływać" - uważa Iwona Kuraszko. Wcześniej globalne firmy odzieżowe, takie jak Nike czy Gap, oskarżane były o wykorzystywanie w fabrykach dostawców pracy niewolniczej albo pracy dzieci (tzw. sweatshops). W przypadku zwycięzcy polskiego konkursu na najlepszy raport CSR sfera relacji z dostawcami jest także obszernie omówiona (w Danone istnieje program "Respect").

CSR - czym nie jest

W potocznym rozumieniu społecznie odpowiedzialna firma to po prostu dobra firma, w której jest wysoki poziom kultury organizacyjnej, gdzie szanuje się ludzi, zarówno tych wewnątrz, jak i na zewnątrz, gdzie możliwy jest rozwój zawodowy i osobisty, gdzie nie zmusza się pracowników do działań niegodnych człowieka czy też sprzecznych z podstawowymi normami moralnymi. Z innym znaczeniem tego terminu mamy do czynienia, gdy przeprowadza się badanie wśród kadry menedżerskiej z szerokiego kręgu firm. Wtedy okazuje się, że społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstwa polega na płaceniu podatków, wypracowywaniu zysku, przestrzeganiu wszystkich przepisów prawa i dostarczaniu produktów o wysokiej jakości za godziwą cenę. Jeszcze inne wyniki uzyskuje się, gdy badanie obejmuje menedżerów z największych firm globalnych, którzy aktywnie włączyli się w budowanie całościowej strategii zarządzania, opartej na społecznej odpowiedzialności, bądź konsultantów, ekspertów itp. Ci z kolei mówią, że CSR to kształtowanie długofalowych relacji ze wszystkimi interesariuszami, to budowanie przewagi konkurencyjnej z wykorzystaniem różnych innowacyjnych metod zarządzania.

Trudno zrozumieć, dlaczego w Polsce tak wielu menedżerów upiera się, że prowadzenie działalności charytatywnej ma coś wspólnego z budowaniem reputacji odpowiedzialnej firmy, jeżeli z badań wynika, że przedsięwzięcia charytatywne mają minimalny wpływ na wizerunek firmy. Dlaczego wielu polskich menedżerów sprowadza społeczną odpowiedzialność firmy wyłącznie do zadań działu PR, zapominając o związku CSR z polityką personalną, strategią marketingową, kształtowaniem relacji ze swoimi dostawcami, czy po prostu przyzwoitym zachowaniem w biznesie? To swoiste nadużycie terminologiczne powoduje, że w Polsce wielu menedżerów, a także teoretyków zarządzania, nie traktuje społecznej odpowiedzialności jako istotnej składowej zarządzania strategicznego.

Chodzi o aktywne tworzenie wartości dla społeczeństwa, a nie tylko ograniczanie szkodliwych konsekwencji prowadzenia działalności gospodarczej czy też - dosyć często spotykane nie tylko w Polsce - wybielanie wizerunku. Dodatkowo można zauważyć, że odpowiedzialność społeczna w odniesieniu do negatywnych efektów społecznych jest w coraz większym stopniu regulowana prawnie, a przynajmniej tego typu podejście jest coraz szerzej stosowane. Dlatego właśnie dużo kontrowersji rodzą przypadki firm, które nie wywiązują się z podstawowych zobowiązań (np. nie płacąc pracownikom za nadgodziny czy wprowadzając klientów w błąd), a jednocześnie realizują "programy CSR", które mają im zapewnić wizerunek firmy społecznie odpowiedzialnej. Warto więc przypomnieć, że przestrzeganie prawa i podstawowych norm moralnych jest warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym do określania danej firmy jako społecznie odpowiedzialnej. Jeżeli firma systematycznie narusza te podstawy w jakimś obszarze działalności, to w zasadzie unieważnia, albo przynajmniej zdecydowanie osłabia, wszelkie swoje działania z zakresu społecznej odpowiedzialności.

Bolesław Rok, Responsible Enterprise Poland

Od czego zaczynać

Wyróżnienia w pierwszym konkursie na najlepszy raport CSR otrzymały British-American Tobacco oraz Telekomunikacja Polska. Warto przyjrzeć się szczególnie raportowi TP, ponieważ jest to pierwszy raport w Polsce opracowany w pełni na podstawie wytycznych Global Reporting Initiative. "Wbrew obiegowym opiniom raportowanie zgodne ze standardami GRI nie jest wcale trudne, ponieważ są one bardzo elastyczne i praktyczne. Niemniej jednak jest pracochłonne" - opowiada autor materiału Jacek Dymowski, szef Programu CSR, TP. Nie trzeba od razu raportować w pełnym zakresie. "Można na początku wybrać kilka wytycznych GRI, potem zwiększać ich liczbę i dodawać swoje. To znaczy, że można zacząć od częściowej zgodności z GRI. Istotny jest obszar działania firmy. Najpierw firma może zrobić coś dla swojego najbliższego rynku, a potem dopiero w wymiarze globalnym (uwzględniając dane i wyliczenia ze wszystkich filii), podobnie jak J&J czy ABB. Są też spółki, które zrobiły społeczne raporty regionalne, np. Nestle publikuje raporty dla Afryki, Ameryki Łacińskiej, Europy" - wyjaśnia Iwona Kuraszko.


TOP 200