Biznesowa metanoia

Wszyscy musimy umieć się dostosować do zmieniających się realiów. Przecież inteligencja biznesowa to właśnie umiejętność dostosowania się do nowych warunków pracy, to elastyczność, której wymaga od nas rynek, niezależnie od tego, czy wdrażamy narzędzia BI, czy nie! Biznesowa inteligencja to nie tylko świeże wiadomości każdego ranka na biurku, ale i podpowiedzi, w którym kierunku iść, by te poranne informacje były jeszcze lepsze. Wystarczy tylko przekonać zarząd, że tego potrzebuje. A że to kosztuje? Zgoda, ale przecież nie cena jest najważniejsza, ale potrzeba wzrostu i innowacyjności.

Są jeszcze realiści. Oni są bardziej wyważeni i mówią: Sukces wdrożenia BI to dostarczanie informacji właściwym osobom, by podejmowały właściwe decyzje. Ale to przecież nie zależy od systemu, lecz od tego, czy ktoś go w ogóle będzie używał i w jaki sposób będzie to robił. Pamiętajmy też, że BI bazuje na wcześniejszych wdrożeniach, a więc jego sukces zależy od stopnia przygotowania organizacji do takiego procesu. Biznesowa inteligencja przedsiębiorstwa budowana jest od samego dołu - jeśli marnie zbudujemy system transakcyjny, marne będą systemy wspomagania decyzji. Nie możemy też zapomnieć o trudnościach z akceptacją BI przez szeregowych wklepywaczy danych. Im z reguły trudno dostrzec sens swojej pracy, bo nie widzą jej rezultatu. A przecież tak wiele od nich zależy. A poza tym - mówią realiści - nie wszystko można wyrazić raportem. Czasem trzeba koledze z pracy spojrzeć w oczy i powiedzieć, co wynika z cyfr wyjętych z BI.

A życie sobie…

Jak zawsze każda ze stron ma trochę racji, co potwierdzają badania przeprowadzone niedawno przez firmę K2 Consulting, dotyczące ryzyka wdrożeń ERP, CRM i BI. Okazuje się, że w przypadku systemów klasy BI trudniej zapewnić korzyści z wdrożenia, niż skończyć je w terminie i zakładanym budżecie.

Uwagę w badaniach zwraca także fakt, że na 10 głównych rodzajów ryzyka aż

7 dotyczy właśnie korzyści z wdrożenia

- w tym ludzi, którzy mieliby z nich pożytek (ramka). Oznacza to sytuację, w której system BI możemy mieć wdrożony w planowanym czasie i terminie, ale nie wiemy, jak to narzędzie wykorzystać lub wykorzystujemy je w sposób nieoptymalny.

W czym tkwi problem?

Obserwatorzy rynku i praktycy IT sygnalizują kilka podstawowych błędów w podejściu do projektów BI. Najczęściej wskazywane to:

1. Przekonanie, że wystarczy zbudować hurtownię danych, a firma się dostosuje.

2. Wyjście z założenia, że każda cyfra poddana torturom przyzna się do wszystkiego, czyli przywiązanie menedżerów do Excela, którym potrafią manipulować tak, aby szef był zadowolony.


TOP 200