Apetyt na dojrzałość procesów
- 30.11.2009
To ważne spostrzeżenie, bo trzeba pamiętać, że profesjonalny przegląd dojrzałości nie zmierza do tego, by poddająca się mu organizacja zaczęła realizować najwyższe poziomy dojrzałości wszystkich procesów. Byłoby to bezcelowe. Najwyższa dojrzałość procesu to także wysoki stopień sformalizowania, który bardzo często jest niepożądany przez menedżerów. Najczęściej poziomy dojrzałości poszczególnych procesów są ustalane w zależności od potrzeb danej organizacji, znajdującej się w ściśle określonych warunkach. Niższy poziom dojrzałości niektórych procesów nie musi zatem oznaczać, że źle się dzieje. Takie podejście pozwala na jasną ścieżkę działań, którą w optymistycznym (ale realistycznym) skrócie wyjaśnia Adam Tomkiewicz: "Gdy już mamy określony pożądany profil i stan faktyczny, ‘gap’y’ widać jak na dłoni. Pozostaje nam postanowić, co zrobić, aby je zlikwidować. Kreślimy wtedy priorytety, wybieramy najważniejsze w ilości dającej się zrealizować (sfinansować) do kolejnego wyznaczonego assessmentu i mamy już gotowy plan akcji na nadchodzący okres. A zatem… - kończy Adam Tomkiewicz - …wiemy, co mamy do zrobienia i dlaczego. Wiemy też, czego nie robimy i dlaczego".
Zobacz również: