Elektromobilność i ... pojazdy autonomiczne w Jaworznie

Szkody zawsze pokrywa winny, dlatego nie dziwię się deklaracji niektórych producentów aut, że będą brali na siebie odpowiedzialność za szkody spowodowane przez ich pojazdy autonomiczne - mówi prezydent Jaworzna, Paweł Silbert w rozmowie z Łukaszem Ziają.

Paweł Silbert

Panie Prezydencie, zarządzane przez Pana miasto jest jedynym miastem aglomeracji śląskiej, które może się pochwalić użytkowaniem dwóch autobusów elektrycznych, a docelowo zostaną dostarczone kolejne 22 autobusy. Skąd taki wybór? Dlaczego postawił Pan właśnie na pojazdy elektryczne?

Chcemy być na czele zmiany mobilności, a nie zostać z młotami kowalskimi i podkowami w dłoniach - jak zostali niektórzy na przełomie XIX i XX wieku. Dziś na naszych oczach dokonuje się zmiana sposobu podróżowania, przynajmniej w świecie Zachodu i w Chinach. XXI wiek będzie należał do pojazdów napędzanych energią elektryczną, jak poprzednie wieki popychała do przodu para wodna, a później ropa naftowa. I tu nie tylko o środowisko chodzi, ale przede wszystkim o ekonomię. Po przejechaniu przez jeden z naszych elektrycznych autobusów ponad 150 tysięcy kilometrów widzimy już jasno, że cena energii elektrycznej służącej autobusom jest kilkakrotnie mniejsza niż cena oleju napędowego. Autobusy elektryczne są co prawda droższe w zakupie, ale zdecydowanie tańsze w eksploatacji. Doświadczenia z eksploatacji trolejbusów pokazują, że elektrobusy będą również trwalsze od swych konwencjonalnych odpowiedników – i to nawet dwukrotnie. Obawy, co do trwałości baterii okazały się zdecydowanie przesadzone - w wielu przypadkach przeżyją same pojazdy. Nasze doświadczenia z użytkowania elektrobusa stanowiły duże wsparcie dla firmy Solaris, w zasadzie to na nas ukształtowali autobus, który zdobywa kolejne laury. Wskazówki i podpowiedzi z naszego PKM-u (red. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej) były ważnym źródłem informacji dla inżynierów. Ta współpraca miała więc wymiar nie tylko czysto użytkowy, ale i koncepcyjny - co wdrożyć, poprawić, usprawnić w następnej generacji busów. My testowaliśmy autobus, ucząc się go, dostawca testował różne rozwiązania, które proponowaliśmy. Na ulicach Jaworzna można było również zobaczyć inny, charakterystyczny testowy elektryczny autobus. To efekt współpracy miasta ze spółką Tauron i naszego zaangażowania w projekt badawczy.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach

Jaki procent taboru – docelowo – będą stanowiły pojazdy elektryczne?

Według naszych założeń docelowo będzie to nawet powyżej 80 procent taboru. Mamy przed sobą perspektywę nabycia kolejnych 20 pojazdów z wykorzystaniem środków POIiŚ. Zamierzamy to wykorzystać. Biała Księga Transportu Komisji Europejskiej zakłada, że do 2030 roku 50 proc. taboru przedsiębiorstw komunikacji miejskiej w Europie ma być zasilanych energią elektryczną lub gazem, a do 2050 roku cała flota ma mieć taki napęd. Podobne działania obserwujemy w wielu miastach europejskich, a w Jaworznie od lat staramy się wzorować na najlepszych. Plan zasilania PKM-u elektrycznymi autobusami rozłożony jest na pewien okres czas, jednak stopniowo zwiększamy udział floty pojazdów elektrycznych. W tej chwili jesteśmy w trakcie zakupu 22 pojazdów. Wszystkie nowe elektrobusy wyposażone zostaną w system ładowania pantografowego, dzięki któremu baterie będzie można doładować na trasie, jak również w złącze plug-in służące do nocnego uzupełniania baterii z ładowarki stacjonarnej zlokalizowanej w zajezdni. Każdy autobus będzie posiadał klimatyzację strefy pasażerskiej i kabiny kierowcy. Na inwestycji zyska nie tylko środowisko naturalne. Nowy tabor ma też przynieść oszczędności, ponieważ koszt zużycia energii elektrycznej w stosunku do oleju napędowego jest co najmniej trzykrotnie mniejszy.

Planuje Pan również stworzenie wypożyczalni elektrycznych rowerów, a także pojazdów silnikowych. Nie waha się Pan stawiać milowych kroków?

Nie będziemy pierwsi wprowadzając publiczne rowery z elektrycznym wspomaganiem. Takie rowery już istnieją, choć będziemy pierwsi wprowadzając takie rozwiązanie na większą skalę. Jaworzno jest miastem leżącym na pagórach, nota bene jaworznickich, co może odstręczać niektórych ludzi od podróży odbywanych wyłącznie siłą mięśni. Jeden z moich współpracowników kilka dni temu miał możliwość przetestowania takiego elektrycznego jednośladu. Przed testem był zdecydowanym sceptykiem, jeśli chodzi o potencjał roweru publicznego jako środka miejskiego transportu. Rower elektryczny przyjął entuzjastyczne. Też miałem okazję przez chwilę przejechać się takim rowerem. Wspomaganie jest przyzwoite, później trzeba już radzić sobie samemu, ale w mieście bezpieczniej jest podróżować z prędkością do 25 km/h, wtedy też w takim pojeździe cały czas jesteśmy wspomagani przez układ elektryczny. Pomysł na wprowadzenie takich indywidualnych środków transportu poparli też mieszkańcy. Podczas warsztatów „Miasta Idei” młodzi ludzie wskazali na pewną lukę w transporcie publicznym. Na możliwość przemieszczania się pojedynczo, na jednośladach, tj. na rowerze, skuterze, a nawet elektryczną hulajnogą czy na coraz popularniejszych seegway'e. W tym kierunku powinniśmy zmierzać.

Czy Pańskim zdaniem elektryczność mobilna jest przyszłością transportu?

A jaka może być inna przyszłość? W normalnym, codziennym użytkowaniu samochody elektryczne nie mają wad lub są to wady iluzoryczne. Problem zasięgu pojazdów elektrycznych również jest wydumany. Bardzo niewielu użytkowników samochodów potrzebuje więcej niż kilkadziesiąt kilometrów zasięgu dziennie. Proszę zwrócić uwagę, że reklamy namawiają nas do kupowania uniwersalnych samochodów, którymi pojedziemy z rodziną na dalekie wakacje, a czasem przewieziemy lodówkę. Jednak, gdy przychodzi do podróży, to latamy samolotem, a gdy kupujemy AGD to w cenie mamy wliczony dowóz i wniesienie do mieszkania. Moim zdaniem przyszłość jest nie tylko w zmianie sposobu napędu, ale również w zmianie sposobu podróżowania. W Jaworznie mocno postawiliśmy na transport publiczny i to powoduje wyraźnie wzrost jakości życia. Problem kongestii jest w Jaworznie naprawdę marginalny. Właśnie dzięki temu, że ponad połowa podróży w śródmieściu odbywa się transportem publicznym. To również nasza komunikacja miejska jest liderem w wyborze środka transportu Podróże samochodem są dopiero na drugim miejscu. A chciałbym, by znalazły się na trzecim, po podróżach pieszych i rowerowych. Uważam, że tak się stanie, gdy miasto będzie zorganizowane tak, aby prowadzenie wygodnego życia było możliwe bez posiadania samochodu. Nie zmienimy zachowań komunikacyjnych restrykcjami i przymusem. To ma być ewolucyjny proces z większą ilością marchewki zamiast kija. A stosowane rozwiązania mają służyć nie medialnemu efektowi, ale mają być do bólu praktyczne. To dlatego w Jaworznie najpierw budujemy infrastrukturę do korzystania z rowerów, a dopiero potem oddamy do użytku rower publiczny.

Patrząc na strategię włodarzy innych, większych miast, widzi Pan realną szansę, aby Jaworzno stało się liderem e-mobility?

Nad elektromobilnością pracujemy od początku dekady. Taką próbą było wpisanie w miasto sieci tramwajowej. Dziś ten projekt został zawieszony z powodów finansowych. Ale dyskusje nad rozwiązaniami technicznymi, nad zastosowaniem energii odnawialnej, autonomicznością pojazdów, które miały jeździć korzystając z miksu superkondensatorów i akumulatorów otworzyły nam oczy na przyszłość. Zresztą… jakie miasto ma być liderem elektrycznej mobilności jeśli nie ma to być miasto, w którym energetyka jest wiodącym przemysłem?

Podczas poświęconej e-mobilności konferencji w ramach projektu „Miasta Idei” zapowiedział Pan stworzenie w Jaworznie strefy testowania aut autonomicznych. Skąd taki pomysł?

To jeden z elementów mobilności, który stanie się niebawem powszechny. To będzie największa rewolucja w pokonywaniu przestrzeni, wobec której wszystkie systemy PRT, czyli indywidualnych publicznych środków transportu, okażą się ślepym zaułkiem. Ta rewolucja już trwa. A my chcemy wziąć w niej udział, bo widzimy w tym szansę dla miasta. Pojazdy autonomiczne już dziś jeżdżą w ograniczonej przestrzeni w kilku miejscach na świecie – w Jaworznie miałyby możliwość sprawdzenia się w rzeczywistym świecie - zyskania doświadczeń zanim staną się podstawowym sposobem poruszania. Gdzieś te testy trzeba zrobić. Uważam, że Jaworzno idealnie się do tego nadaje. Bardzo bym chciał, by wkrótce na rogatkach miasta stanęły wielkie tablice ostrzegające innych kierowców: „Uwaga, pojazdy autonomiczne na drodze.” - po to by wiedzieli, że te kierowane sztuczną inteligencją pojazdy zawsze będą jeździły przepisowo i nie trzeba się po nich spodziewać niczego innego niż tylko spokojnej i bezpiecznej jazdy.

Czy obecne regulacje prawne pozwalają na dopuszczenie do ruchu pojazdów autonomicznych?

Nie, dziś jest to niemożliwe. Rząd musiałby stworzyć w mieście specjalną strefę prawną, gdzie możliwe byłoby prowadzenie takiego eksperymentu. W chwili obecnej przepisy nie pozwalają na dopuszczenie do ruchu drogowego pojazdów w pełni autonomicznych, a więc bez kierowcy. Przepisy europejskie dopuszczają jednak możliwość, aby pojazdy pół-autonomiczne, a więc takie, w których w sytuacjach kryzysowych sterowanie nad pojazdem przejmuje kierowca, były uczestnikami ruchu drogowego. Jestem przekonany, że z czasem europejski ustawodawca zdecyduje się na dopuszczenie do ruchu pojazdów bez kierowcy – na początku w niektórych europejskich miastach, jako miastach testowych, a następnie na terenie całej Unii Europejskiej. I tu widzę szansę dla naszego kraju, Jaworzno chce uczestniczyć w takim eksperymencie.

Czy miasto poczyniło już kroki, aby stworzyć ramy prawne dla tego, jakby nie było, eksperymentalnego projektu?

Współpracujemy w tym zakresie z Ministerstwami Energii i Rozwoju nad nowymi regulacjami prawnymi, które umożliwią dopuszczenie do ruchu pół-autonomicznych pojazdów. Ze wstępnych deklaracji Ministerstwa Energii wynika, że Jaworzno będzie jednym z miast, w których ta technologia mogłaby być testowana. We własnym zakresie robimy również analizy prawne i techniczne do zastosowania takich rozwiązań.

A jak mieszkańcy miasta odbierają ten pomysł? Czy nie obawiają się ryzyka związanego z poruszaniem się po terenie miasta autonomicznych pojazdów?

Pomysł ten został przyjęty wręcz entuzjastycznie. Jaworznianie są dumni z tego jak w ostatnich kilkunastu latach zmieniło się miasto, podoba im się kierunek tych zmian. Proszę zwrócić uwagę, że pojawienie się pojazdów autonomicznych zmieni sposób poruszania się, ale i również zmieni nasze miasta. Na konferencji „Miasta Idei”, która miała miejsce w Jaworznie spodobała mi się idea przedstawiona przez przedstawiciela Ubera: otóż przyszłością, nie jest samochód – przyszłością jest sposób jego wynajęcia, a ten można zrealizować przez smartfona. Inteligentny system zbierze zamówienia na podróże z różnych części miasta i wyśle pojazd (elektryczny, autonomiczny) tak, aby pokonanie trasy było jak najbardziej efektywne i ekologiczne. Czyli zamiast oczekiwania nowych parkingów, mogą się pojawić, takie, by w mieście było więcej zatoczek, z których autonomiczne samochody zabiorą pasażerów.

A czy Pan, jako prezydent miasta, nie obawia się szkód, jakie mogą zostać wyrządzone przez autonomiczne pojazdy?

Te samochody przejechały już dziesiątki milionów kilometrów nie powodując żadnego wypadku, w którym wina byłaby im przypisana. Wypadki i kolizje powodują błędy ludzi, niestosowanie się do przepisów i zwykła drogowa agresja. Znam opinię, że pojazdy autonomiczne poruszają się zbyt mało agresywnie po drogach. Osobiście uważam, że droga to nie dżungla, a życie ludzkie jest cenniejsze niż indywidualna przyjemność z naciskania pedału gazu. Zapewne przy tworzeniu regulacji, trzeba również mieć mocno na uwadze kwestię ryzyk, jakie mogą wystąpić. Tyle, że przecież w każdym przedsięwzięciu szacujemy ryzyko, analizujemy sposoby jego zapobiegania. Nie inaczej byłoby w takim projekcie.

A kto pokryje koszty ewentualnych szkód?

Szkody zawsze pokrywa winny, dlatego nie dziwię się deklaracji niektórych producentów aut, że będą brali na siebie odpowiedzialność za szkody spowodowane przez ich pojazdy autonomiczne. Wiedzą, że ryzyko jest znikome. Stawiam tezę, że to w końcu firmy ubezpieczeniowe będą jednym z głównych motorów przesiadania się do samochodów autonomicznych. Zwykłego człowieka nie będzie stać na zapłacenie ubezpieczenia w świecie, w którym to tylko ludzie będą sprawcami wypadków. Samodzielne prowadzenie pojazdów stanie się elitarną zabawą dostępną albo na torach albo tym, czym stało się dziś jeździectwo lub podróże dorożkami. Resztę doprecyzują zapisy prawne.

Stworzenie strefy testowania autonomicznych pojazdów to nie jedyny innowacyjny pomysł w zakresie transportu. Tajemnicą poliszynela jest, że w Jaworznie może powstać tor testowy dla hyperloopa. Odważnie stawia Pan na innowacyjność w transporcie.

Trochę za wcześnie, aby rozwijać ten temat. Cieszy mnie fakt, że o Jaworznie myśli się również w tak daleko idących, globalnych projektach. Jednak z wrodzonej ostrożności, wolę nie mówić o szansach na powodzenie tak wielkiej inwestycji.

Elektromobilność i ... pojazdy autonomiczne w Jaworznie

Prezydent Jaworzna Paweł Silbert

Paweł Silbert

Z wykształcenia magister ekonomii, ukończył studia podyplomowe w zakresie zarządzania funduszami UE oraz zarządzania projektami na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz studia podyplomowe z retoryki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie; 1998 roku uzyskał mandat radnego, od 2002 roku pełni funkcję prezydenta Jaworzna. Był inicjatorem powstania i jest obecnym prezesem Stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto; pracuje również w zarządzie Związku Gmin i Powiatów Subregionu Centralnego, jest jego przedstawicielem w Komitecie Monitorującym - RPO WSL 2014-2020.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200