Obrona wartości w czasach bessy

Elektrobudowa co roku w tym samym stopniu zwiększa dywidendę. Jednak nie uważa tego za istotny komponent strategii, przez akcjonariuszy nie jest traktowana jako spółka dywidendowa. Ocenia, że w obronie przed skutakmi bessy najważniejsze okazały się fundamenty spółki.

Obrona wartości w czasach bessy

prezes Zarządu ELEKTROBUDOWY, Jacek Faltynowicz

Rok 2009 zostanie zapamiętany na długo, zarówno przez inwestorów, jak i przez same spółki. Z tych powodów, które pokazuje publikowany ranking TOP TSR za lata 2004 - 2008. TSR to procentowa zmiana wartości akcji w wyznaczonym okresie skorygowana o wypłaconą dywidendę lub jej ekwiwalent. Bessa zmieniła ranking. Co jednak istotne, spółki jeszcze bardziej różniły się całkowitą stopą zwrotu gotówki dla akcjonariuszy.

W trzeciej edycji rankingu bardzo awansowała ELEKTROBUDOWA SA (na giełdzie notowana jako Elbudowa, pod taką nazwą można ją znaleźć w tabelach TOP TSR, publikowanych w dalszej części tej edycji miesięcznika "CEO"). Z 27. miejsca na 3. Jej 5-letni TSR wprawdzie zmalał z 1441% do 922%, jednak inne spółki odnotowały znacznie głębszy regres. W pierwszej edycji rankingu zwyciężył Stalprodukt SA, w drugiej spółka Best. W obecnej Best znów jest przed Stalproduktem, ale trzecia jest ELEKTROBUDOWA. Poprzednio przeprowadzaliśmy wywiad z prezesem kolejnej zwycięskiej spółki, a ponieważ zwycięzca tym razem jest ten sam co ostatnio, zdecydowaliśmy się na rozmowę o ELEKTROBUDOWIE. Argumentem jest też fakt, że spółka ta lideruje zdecydowanie w podrankingu dotyczącym firm z indeksu WIG-Budownictwo. Ciekawiło nas, jak spółka chroniła swą wartość w czasach bessy. Na ten temat "CEO" rozmawia z prezesem Zarządu ELEKTROBUDOWY, Jackiem Faltynowiczem.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Spółka najlepiej wypada na tle branży. W indeksie WIG-Budownictwo dała w ostatnich pięciu latach najwyższy 922-proc. TSR. W 2008 r. miała spadek o 21%, ale o wiele mniejszy niż inne spółki z tego indeksu. Dzięki czemu tak skutecznie broniliście się przed bessą?

- Poprzez dobrą organizację i jakość.

Czy to wystarczy?

- Wystarczyłaby sama umiejętność sprawnego zarządzania projektami. W drodze do doskonałości osiągnęliśmy może 60%, może mniej. Także więcej przed nami...

A konkurencja?

- Nie jestem audytorem. Nie mam kompetencji, aby oceniać innych. Pozostańmy przy samoocenie.

Która ze spółek z WIG-Budownictwo jest najbardziej podobna do ELEKTROBUDOWY SA? Z którymi konkurujecie?

- Dopóki PBG nie kupiło Hydrobudowy, było spółką najbardziej podobną. Po tym przejęciu PBG się rozrosło w kierunku budownictwa ogólnego. Była to firma inżynierska o bardzo wysokich kompetencjach - tak jak my - i nie występowała w przetargach infrastrukturalnych. Podobny był Elektromontaż Export, ale został wyrzucony z giełdy. Teraz najbardziej podobny pozostaje Elektrotim, ale na GPW jest notowany od czterech lat, nie ma go więc w głównym rankingu TSR, obejmującym 5-letnie okresy. Podobna w zakresie produktowym jest firma ZPUE.

Benchmarki to dobre podejście przy szukaniu porównań, jednak to jest patrzenie w przeszłość. Czas przeszły dokonany. Teraźniejszość jest istotniejsza, a najistotniejsza - przyszłość. Nie da się przełożyć wprost sukcesów z przeszłości na dobrą pozycję w przyszłości. I my nie uniknęliśmy spadku wartości firmy w 2008, choć długo nam się udawało i opieraliśmy się wszechobecnej bessie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200