Esej: Język angielski a wizerunek twojej firmy

Język angielski staje się coraz popularniejszy w świecie biznesu. Już teraz 80% korespondencji handlowej na świecie odbywa się w tym języku. Polskie firmy zaczynają stosować angielski w komunikacji z polskimi klientami. Wiele produktów dostępnych w polskich supermarketach opisanych jest w tym języku.

Język angielski staje się coraz popularniejszy w świecie biznesu. Już teraz 80% korespondencji handlowej na świecie odbywa się w tym języku. Polskie firmy zaczynają stosować angielski w komunikacji z polskimi klientami. Wiele produktów dostępnych w polskich supermarketach opisanych jest w tym języku.

Wiele firm tłumaczy swoje materiały promocyjne na język angielski dla obecnych i przyszłych kontrahentów. Wiele firm posiada strony WWW w języku angielskim. Angielski spotkamy na opakowaniach polskich produktów, w ulotkach informacyjnych, na szyldach, plakatach, samochodach firmowych.

Języki angielski stosowany jest przez polskie firmy z następujących pobudek:

  1. Wykorzystują go zarówno eksporterzy towarów (instrukcja obsługi), jak i eksporterzy usług, np. hotele, biura podróży, linie lotnicze, oprogramowanie komputerowe, aby oznakować i opisać ofertę. Jest to niezbędne w celu dotarcia do obcojęzycznego klienta.
  2. Poprawia wizerunek firmy. Nazwa firmy i anglicyzmy w komunikacji marketingowej przekazują odbiorcy komunikat: Nie jesteśmy zaściankowi, kupujesz światową jakość. Oczywiście, światowa nazwa sama w sobie nie zmieni wizerunku firmy, o czym przekonali się w swoim czasie akcjonariusze spółki 4 Media (dawniej Chemiskór).
  3. Takie są wymagania niektórych grup zawodowych lub branż, np. agencje reklamowe czy programiści komputerowi regularnie posługują się terminami angielskimi, a nazwy firm z tej branży są często zlepkiem słów typu: media, advertising, business, systems, solutions, development itp.
Nie należy zapominać o samorządach, które sponsorują powstawanie wielu materiałów informacyjnych dla turystów.

Otwarcie na rynek europejski, a szczególnie organizacja Euro 2012, staje się okazją do poprawy jakości materiałów promocyjnych. Praktyka pokazuje, że nie jest z tą jakością najlepiej.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Gdzie w polskim biznesie język angielski wpływa na wizerunek firmy?

Chociaż mamy w Polsce ustawę o języku polskim<sup>1</sup>, to jednak nie zabrania ona stosowania języka angielskiego, jako dodatkowego oznaczenia towarów i usług. Poza tym w branży turystycznej praktycznie nie można wyobrazić sobie funkcjonowania biznesu na terenie RP bez wykorzystania języka angielskiego lub niemieckiego, względnie innych popularnych języków. Język angielski jest obecny w Polsce m.in:

  1. w nazwach firm (np. Open Finance, Expander);
  2. na etykietach produktów (np. polscy producenci kremów w celu podniesienia prestiżu swoich wyrobów kierują na rynek polski opakowania opisane częściowo języku angielskim);
  3. w nazwach produktów usługowych (np. produkty bankowe);
  4. w reklamie wizualnej;
  5. w oznakowaniach siedziby firmy i jej wyposażenia (np. na lotniskach, miejscach turystycznych, środkach komunikacji);
  6. na stronach internetowych.

Uwaga na fonetykę

Fonetyka angielska jest trudna. W wyjątkowych tylko sytuacjach wymowa słowa angielskiego i polskiego jest podobna (np. seven, ten, big star itp.). Czasami zdarza się, że ten sam wyraz w języku polskim i angielskim ma tę samą pisownię, lecz inną wymowę (np. TVN Style, TVN Turbo). Polska młodzież uczy się angielskiego znacznie intensywniej niż w jakimkolwiek innym państwie Europy Środkowowschodniej, dlatego dla nowych generacji konsumentów język ten staje się coraz bardziej naturalny. Kiedyś tak nie było - celem pierwszej w Polsce telewizyjnej kampanii reklamowej brytyjskiego producenta słodyczy Cadbury's było nauczenie Polaków wymowy marki. Angielska wymowa nie jest logiczna. Inaczej wymawiają nazwę Nike Amerykanie [naj-ki] a inaczej Brytyjczycy [najk]. Podobnie jest z nazwą sieci detalicznej Office Depot (Brytyjczycy wymawiają ją jako [depou], a Amerykanie [di:pou]). Warto zastanowić się, jak obcokrajowcy przeczytają polskie nazwy, np. Warta, Onet, Wrozamet. Marketingowo kłopotliwa jest nazwa Wrocław, którą według prawideł języka angielskiego powinno się wymawiać: [rock-law] (tak jak rock, muzyka rockowa + "[lo:] - ang. prawo). Philip Kotler, znany także z książki Marketing places (Marketing miejsc), byłby w nie lada kłopocie, formułując strategie marketingową: Wroclaw Expo. Dlatego trzeba zawsze przetestować wymowę nowej marki pod kątem fonetyki.

Profesjonalny materiał reklamowy powinien być jednak czytany przez tzw. native speakera, czyli osobę, dla której angielski jest językiem ojczystym. Reklamodawcy zarówno z Polski, jak i z innych krajów z nieznanych przyczyn nie zadają sobie trudu konsultacji wymowy polskiego lektora mówiącego po angielsku, np. wielka gala muzyki rozrywkowej ESKA Music Awards jest wymawiana z ewidentnym błędem fonetycznym w słowie awards.

Nawet w krajach anglojęzycznych czasami wraz z komunikatem marketingowym podawana jest jego zalecana wymowa, np. firma Olympus reklamuje serię aparatów fotograficznych [mju:], a w Anglii jest miasto (około 1 mln mieszkanców!) Milton--Keynes, nazwane tak na cześć dwóch słynnych ekonomistów, przy czym nazwisko tego drugiego wymawia się nie [kins], lecz [kejns], o czym można się przekonać, czytając każdy angielski podręcznik ekonomii.

Błędy w posługiwaniu się językiem angielskim nie są rzadkością. Pomijając takie kurioza, jak częściowa polonizacja (serwice, servis), wiele firm nieświadomie pogarsza swój wizerunek, popełniając błędy językowe w nazewnictwie firm, produktów, korespondencji handlowej, oznakowaniu wizualnym wnętrz budynków czy reklamach. Coraz większa grupa klientów posługuje się wprawnie tym językiem, nasilają się kontakty międzynarodowe. Błędy językowej pogarszają wizerunek firmy, szczególnie jeśli działa w branży reklamowej, prawniczej lub turystycznej.

Kardynalne błędy, czyli thank you from the mountain<sup>2</sup>

Niepoprawna pisownia. Jedna z firm budowlanych - developerów - nazwała swój skądinąd solidnie zbudowany budynek Apartament Park (prawidłowa pisownia: apartment). Oferta to nie offert, lecz offer. Jak kierowca ma uwierzyć, że kupuje olej najwyższej klasy, jeśli na opakowaniu znajduje błąd, ponieważ producent poskąpił na konsultacji językowej?

  1. Zastosowanie niewłaściwego wyrazu, np. okazja (w sklepie) to nie occasion, lecz bargain. Biura do wynajęcia zazwyczaj oznacza się to let, a nie for rent.
  2. Wykorzystanie anglicyzmów w mowie potocznej np. mieliśmy świetny czas.
  3. Błędy składniowe występują najczęściej w broszurach informacyjnych, szyldach reklamowych lub w oznakowaniu budynków. Są najtrudniejsze do uchwycenia.
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200