Kalejdoskop

Bardzo trudno odtworzyć niepowtarzalną atmosferę spotkań przy ksero czy firmowym dystrybutorze wody. Bardzo trudno skłonić ludzi do spontanicznego wyrażania opinii i nawiązywania kontaktów.

Bardzo trudno odtworzyć niepowtarzalną atmosferę spotkań przy ksero czy firmowym dystrybutorze wody. Bardzo trudno skłonić ludzi do spontanicznego wyrażania opinii i nawiązywania kontaktów.

Szczerym można być tylko przy ksero...

Słowa słowa słowa

"Myślę, że instytucje akademickie nie są zbyt silne, jeśli chodzi o model biznesowy ex ante. W zasadzie dobre są tylko w analizach ex post. Szkoły biznesu przypominają w tym nieco patologów: praca wychodzi im najlepiej ze zmarłymi pacjentami. Akademicy i szkoły biznesowe, tak samo zresztą jak ekonomiści, są nieodzowni w tworzeniu programu analizy przedmiotu. Ale czy w istocie dostarczają platform dla rozwoju innowacyjnych modeli biznesowych? Nie. Dobre podstawy z zakresu makroekonomii czy finansów behawioralnych mogą dać innowacyjnemu menedżerowi czy przedsiębiorcy umiejętność podejmowania decyzji i zachowania się w myśl zasad innowacyjności. Ale szkoły biznesu, jak dotąd, nie dowiodły, że potrafią zasugerować skuteczne metodologie, które uprawdopodobnią jeden rodzaj sukcesu bardziej niż inny" - powiedział w wywiadzie dla magazynu Ubiquity Michael Schrage, znany autor i konsultant, a także m.in. współdyrektor Laboratoriów Inicjatyw E-rynkowych na MIT.

Wejście do firmowego pomieszczenia z kserokopiarką albo ogólnodostępnym "źródełkiem" nie działa może jak zastrzyk z serum prawdy, ale czyni międzyludzkie relacje zdecydowanie bardziej swobodnymi. Tego też coraz częściej oczekują od swoich pracowników ich sprytni przełożeni - szczerego, swobodnego wyrażania swoich przemyśleń, komunikowania się z możliwie największą liczbą osób w firmie. Liczą na erupcję nowych pomysłów, wzrost wydajności czy choćby lepszego samopoczucia i zadowolenia z pracy u załogi. Liczą i nie mylą się - socjologowie i teoretycy organizacji od dawna podkreślają znaczenie nieformalnych interakcji zachodzących w organizacjach. Dotychczas jednak napisano bardzo niewiele na temat, w jaki sposób konkretna przestrzeń ułatwia lub utrudnia podobne interakcje. Dwójka badaczy, John R. Weeks i Anne-Laure Fayard, podjęli się określenia powodów, dla których o wiele łatwiej i szczerzej rozmawia się przy firmowym ksero niż w biurze, choćby i specjalnie do tego zaprojektowanym jako open space.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Ich teoria, poparta obserwacjami w trzech francuskich firmach, mówi, że na zachowanie uczestników spotkania wpływają uwarunkowania zarówno społeczne, jak i fizycznej przestrzeni. We wszystkich trzech przypadkach pokój z firmowym ksero był naturalnym miejscem zbierania ich obserwacji - kopiowanie nie wymaga specjalnych umiejętności i jest stosunkowo demokratyczne, samodzielnie chadza tam i szeregowy pracownik, i menedżer, a bywa, że i prezes. Na podstawie zarejestrowanych interakcji pomiędzy osobami różnych szczebli w firmie określili zestaw cech miejsc sprzyjających nieformalnym kontaktom. Te cechy to: spontaniczność - każda przestrzeń sprzyjająca nieformalnym kontaktom musi być zaopatrzona w łatwe do pokonania wejście i wyjście; uzasadnienie obecności - ludzie oczekują, że ich pobyt w tym miejscu można łatwo uzasadnić racjonalnymi względami; prywatność - wszyscy są czuli na punkcie poufności rozmów i obawiają się, żeby coś nie dotarło do niepowołanych uszu. Muszą mieć możliwość kontroli flanki i ariegardy, czyli wiedzieć, kto w danym momencie ich słyszy.

Liczby liczby

Polska uplasowała się na ósmym miejscu w Unii Europejskiej w rankingu atrakcyjności lokalizacji inwestycji w B&R. Nasz kraj zajął najwyższe miejsce wśród krajów młodej Unii. Ranking skonstruowano w oparciu o liczbę wskazań przedstawicieli poszczególnych sektorów przemysłowych. Pierwsze w rankingu Niemcy uzyskały 250 punktów, wyprzedzając o blisko 80 punktów drugą w kolejności Wielką Brytanię. Polska zgromadziła ponad 50 punktów, tyle samo co Hiszpania. Najwięcej głosów zawdzięczamy firmom chemicznym, motoryzacyjnym, spożywczym, farmaceutycznym i usług biznesowych.

Wszystko wydaje się proste do momentu, kiedy próbuje się takie cechy odtworzyć w "sztucznym" środowisku. Wprowadzone w latach 80. open spaces miały zachęcać do spontanicznych interakcji. Niektóre firmy poszły dalej - w 1987 r. SAS przebudował swoje biuro tak, że przypominało ono raczej ulicę handlową, ze sklepami i miejscami spotkań. Celem była poprawa wewnętrznej komunikacji i przez to - wydajności pracy. Eksperyment upadł, w tym sensie, że nie zmienił zachowania pracowników. Ulica w SAS, umożliwiająca zakupy, wizytę u lekarza, na siłowni, w komfortowych salach konferencyjnych i spotkań nie zapewniała prywatności. Większość rozmów prowadzono nadal w prywatnych gabinetach. Problemem był - jak uważają autorzy - brak prywatności.

Podobny problem wystąpił w centrum badań i technologii Xeroksa w Webster w stanie Nowy Jork. Pasaż LX Common miał wspomóc nieformalne interakcje pomiędzy grupami ludzi pracujących niezależnie od siebie. Jest półzamknięty, ulokowany centralnie w budynku i trzeba przez niego przechodzić, przemieszczając się pomiędzy pomieszczeniami. Coś było jednak nie tak... Część osób wykorzystywała pasaż do spotkań, ale np. koledzy, którzy nie chcieli uczestniczyć w tych spotkaniach, nadkładali drogi, byle w takim "nieformalnym" spotkaniu nie przeszkodzić. Według badaczy w tym wypadku wystąpił problem z definicją miejsca. Aby spełnić pokładane w nim oczekiwania, menedżerowie Xeroksa musieliby trzymać się trzech zasad: przejście przez pasaż powinno być możliwe w każdym momencie, każdy może dołączyć w dowolnym momencie do spotkania i każdy może w dowolnym momencie opuścić grupę.

Jak widać, bardzo trudno odtworzyć zwykły firmowy pokój z ksero...

Mieszanka firmowa

Afryka bliżej Azji

Jak wskazuje opracowanie Banku Światowego "Afrykański Jedwabny Szlak - nowy front gospodarczy Chin i Indii", już w chwili obecnej Azja jest odbiorcą 27% afrykańskiego eksportu, głównie za przyczyną Chin i Indii. Azja potroiła od 1990 roku swój import z Afryki.

Eksport towarów azjatyckich do Afryki rośnie w tempie 18% rocznie, szybciej niż do krajów innych kontynentów. Bank Światowy ocenia, że reformy handlu w Chinach i Indiach jeszcze wzmocnią tę tendencję. Rekomenduje zniesienie przez kraje azjatyckie ceł na towary afrykańskie. Kraje afrykańskie powinny z kolei, zdaniem autorów raportu, pracować nad poprawą instytucji rynkowych, jakości rządów i wspierać konkurencyjność. Potrzebna jest także praca nad poprawą infrastruktury i porozumień handlowych w obrębie Afryki. Wszystko to może stać się napędem realnego, od dawna oczekiwanego rozwoju gospodarczego na tym kontynencie - przy wsparciu przeżywających złoty okres potęg azjatyckich.

Niewiedza o zmianach

Badania przeprowadzone na zlecenie FileNet Corporation przez firmę Vanson Bourne wykazały, że ponad jedna trzecia ankietowanych firm europejskich nie jest w stanie ocenić wpływu zmiany procesu przed jego wdrożeniem. W największych gospodarkach, na przykład w Niemczech i Wielkiej Brytanii, odsetek ten sięga nawet 50% i 53%. Oznacza to, że duże organizacje w całej Europie wprowadzają zmiany procesów, opierając się przede wszystkim na założeniach, a nie na danych empirycznych. 63% respondentów stwierdziło, że ich zdaniem właściciele procesów nie mają pełnej kontroli nad zmianami procesów zachodzących w ich organizacji. 70% europejskich firm ma świadomość bezpośredniego związku między zarządzaniem szerokim zakresem kluczowych procesów biznesowych a sukcesem działań firmy. Ponad 59% badanych organizacji nie dysponuje jednak zintegrowanym rozwiązaniem do zarządzania procesami biznesowymi (BPM).

Trzy trendy na 6 lat

Analitycy firmy Gartner spodziewają się, że branża bankowa przeżywać będzie okres ważnych zmian, warunkujących nie tylko wzrost, ale wręcz przetrwanie poszczególnych podmiotów. W ciągu najbliższych 6 lat rozwój sytuacji kształtować będą trzy trendy: zmiany demograficzne, wzrastająca konkurencja i coraz silniejsze wymogi przejrzystości działania. Te czynniki prowadzić będą do konkurowania w poszczególnych klasach wielkości banków, wszystkie natomiast poddane będą presji specjalizacji - część ma koncentrować się na produktach, inne na kontaktach z klientami. Oczekuje się też zwiększenia współpracy w obrębie branży, w miarę jak kształtować się będzie swoisty nowy ekosystem. W prognozie Gartner posiłkował się wywiadami z 98 CIO z banków na całym świecie. Ankietowani CIO uważają m.in., że w przyszłości przyjdzie im zmierzyć się z zupełnie nowymi zadaniami. Spodziewają się znaczącej restrukturyzacji biznesu, jak też przemian w bankowym IT.

Przedsiębiorcy optymistycznie o IT

Wskaźnik MSI, odzwierciedlający nastroje i oczekiwania polskich przedsiębiorców wobec zastosowania IT, po raz kolejny osiągnął historyczne maksimum i wynosi 2,00. Rekordowe notowanie publikowanego co kwartał przez stowarzyszenie "Komputer w Firmie" i Zakład Gospodarki Informacyjnej i Społeczeństwa Informacyjnego SGH wskaźnika wynika z optymistycznego postrzegania sytuacji ekonomicznej firm przez sektor MSP oraz chęci inwestowania w technologię. Aż sześć z dziewięciu wskaźników cząstkowych tworzących indeks osiągnęło wartości najwyższe w historii badania od listopada 2003 r. Rośnie przekonanie o pozytywnym wpływie inwestycji w IT na przychody i koszty prowadzonej działalności. Maksima osiągnęły również wskaźniki oceniające sytuację ekonomiczną firmy oraz brak wpływu wydarzeń politycznych na kondycję firmy. Odsetek ten jest już bliski 75%.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200